Oj, nie powiedziałabym. Dla mnie to było... szczere. A szczerość ma to do siebie, że lubi szokować ludzi.
Mnie osobiście zaszokował koniec. Był wręcz paradoksalny, taki spokojny, zupełnie inny, niezgodny z tym, co się przecież zdarzyło. Podświadomie liczyłamna to, żeby stało się coś, co by połączyło tę trójkę ponownie, cokolwiek. Ale zreflektowałam się natychmiastowo - przecież koniec był napisany na samym początku. Oni nie mieli prawa już się spotkać.
Polecam tak, że ło!