Kto - kto tak dobrze wygląda i się intensywnie puszcza, tak szybko schodzi na raka? w miesiąc później? w tak młodym wieku? niezłe (ambitne?) uzasadnienie dla pokazania beztroski nastoletnich chłopczyków; myślałam że ten męczacy seks będzie bardziej uzasadniony... nie piszcie tylko o "meksykańskości" i że nie rozumiem, bo nigdy nie byłam nastoletnim chłopcem, ZDECYDOWANIE NIE POLECAM.
O ludzie, sex to taka sama funkcja życiowa jak jedzenie i robienie kupy. A bezcelowy nie był, bo wnosił coś do filmu - oczywiście o ile starało się tam znaleźć coś więcej poza gołym tyłkiem. Wyrośnijmy z reagowania jak dzieci na sceny intymne. A film polecam, bo jest charyzmatyczny.
a poza tym na końcu było powiedziane że wiedziała że jest chora dużo wcześniej. ja wyjazd Luisy odebrałam tak iż po prostu kobieta przed śmiercią chciała przeżyć jakieś nowe doznanie - no i przeżyła. i chyba nie płakała tak często dlatego bo zdradził ją jej mąż tylko też z powodu swojej choroby. moim zdaniem film nie jest bezwartościowy.
pozdrawiam!
To jest dokładnie to co chciałam napisać o tym filmie, ale przedmówca zrobił to za mnie, więc nie będę powtarzać (bo zrobił to perfekcyjnie). Wszystko miało sens w tym filmie i wszystko było prawdą o życiu.
Choroba nie ma nic do wieku. Miesiąc też czasami niestety wystarcza, by z nią przegrać. Zresztą nie do końca jest powiedziane jak długo Luisa na nią chorowała.
Nie rozumiesz, a raczej nie wiesz, jak szybko rak potrafi "zjeść
człowieka". Zaręczam - miesiąc wystarczy, mimo że przed chwilą się
pojawił. i możesz nic nie czuć
"sex to taka sama funkcja życiowa jak jedzenie i robienie kupy", nie lubię ogladać robienia kupy i rzygania, sex czasami tak, nie napisałam że był bezcelowy, tylko zbyt słabo uzasadniony, nie reaguje jak dziecko na sceny intymne bo dzieckiem byłam dawno temu, może nie zrozumiałam tego filmu, bo jestem za stara, nie polecam więc ludziom koło 40-tki ceniących kino Antonioniego, Altmana, Triera itp. (np sex w Idiotach wydał mi sie wyjątkowo dobrze uzasadniony); a propos, bo to dobry temat: widzieliście gdzieś uzasdnione robienie kupy? (poza Dyskretmym urokiem burżuazji Bunuela).