Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale... nie rozumiem Twojego zachwytu. Tym bardziej, że jesteś facetem, a ten film przypominał skróconą wersję mody na sukces. Brakowało tylko, by jeszcze wszyscy powymieniali się najmłodszymi dziewczynkami i lesbijskiego wątku pomiędzy kobietami. Brakuje w tym filmie emocji, a najlepsze sceny to te dotyczące intymnych zbliżeń, bo jedynie tam widać źdźbło namiętności i pasji. Bohaterzy mnie poirytowali swoim podejściem, w którym coś takiego jak moralność zdaje się nie istnieć. Zero komunikacji. Najbardziej śmiesyzły mnie te wspólne kolacyjki i te łagodne, lekceważące podchodzenie do tematu, a właściwie omijanie go szerokim łukiem. Równie zabawny był moment, gdy jeden z chłopców zrobił odwet przyjacielowi i "zajął" się jego matką w podobny sposób co tamten jego... Zero miłości, dojrzałości, a tylko nieugięte poddawanie się zachciankom. Czy tak to powinno wyglądać? Gdyby było w tym choć ziarnko uczucia i spojrzenia na drugą osobę. Ten film to dla mnie nieprawdziwa, kiczowata historyjka pozbawiona "tego czegoś". I choć może zamysł na pokazanie takiej miłości był, to wykonanie zmęczyło mnie na resztę dnia :-/

Ehh nie wiem jak film nakręcony w takich plenerach, mógł komuś zepsuć resztę dnia, same krajobrazy poprawiają humor. Co do interpretacji filmu, to można to robić na wiele sposobów. Mi się wydaje, że między tymi ludźmi przez całe życie istniała przyjaźń, potem pojawiło się czyste pożądanie ( to nawet jest wiarygodne, bo chłopcy są w okresie "burzy hormonów", te kobiety również, więc można to uznać za nieszczesliwy zbieg okolicznosci, no i mieszkaja w odosobnieniu), a potem jak widać pojawiło się uczucie. Co do oceny zachowania głównych bohaterów, to wiadomo że zdrada jest niemoralna, ale byla, jest, i będzie, więc nie ma się co oburzac:-). A w sumie tylko zdrada małżonków była w tym filmie czymś nagannym według mnie. Odniesienia do Mody nie będę komentował, bo nie ogladam, ale może zacznę,bo musi bbyć dobra skoro Ty oglądasz, i jeszcze mówisz, że jest tak dobra jak ten film:-P A i jeszcze jedno wątek lesbijski był ale się nie rozwinął, a wymienianie dziewczynkami to w polskich szpitalach, do zobaczenia tutaj:http://www.filmweb.pl/film/Oszukane-2013-682088 aczkolwiek nie polecam

Nie trzeba oglądać Mody, by wiedzieć, że to tasiemiec, gdzie każdy "bawi" z każdym ;-) Widoki rzeczywiście były dużym plusem w filmie. Jak dla mnie chyba jedynym ;-)

A od kiedy filmy powinny pokazywać "jak to powinno wyglądać"? Jedna rzecz się Anne Fontaine w "Idealnych matkach" na pewno udała i jest to brak moralnej oceny zachowania bohaterów - w całości pozostała ona w gestii widza. Jako całość film jest jednak mocno przeciętny.

Przecież nigdzie nie mówię "jak to powinno wyglądać". Jak już to sugeruję tylko "jak NIE powinno wyglądać", by film sam w sobie nie był stratą czasu przynajmniej dla widza takiego jak ja, którego nudzą "przedobrzone" sceny ;-)

Całkowicie się z Tobą DoktorLejdo zgadzam. Film jest piękny. Oczarowuje pięknem australijskiego wybrzeża, szumem oceanu i klimatem stworzonym między słowami. Pełną recenzje filmu zamieściłam na swoim blogu <i>rzeczy zebrane</i>. Zainteresowanych zapraszam do lektury.

Oczywiście, że w Polsce trudno zrozumieć takie filmy. My jesteśmy "zbyt normalni" Tzn wydaje nam się, że tak jest. Najprostrzy przykład. Poukładani pracownicy i szefostwo wyjeżdza na wyjazd integracyjny. Wszyscy upijają sie niemilosiernie i lądują w łózku z koleżankami z pracy. Czy to jest normalne? Czemu takie zachowanie nikogo nie dziwi? Wracając oczywiście żałują, ale gdyby byli zawsze na takim wyjeździe, to robili by dalej tak samo. Nie widzę w tym filmie kompletnie nic naiwnego. Historia jak najbardziej realna, a do tego jeszcze smutna i dramatyczna - z zabawy prowadzi do tragedii. Odbiera dzieciom ojców, a matką poniekąd synów.
Filmu nie polecam dla "normalnych".

A czy związek faceta z facetem, babki z babką nie jest dewiacją? Niektórzy lubią nawet małe dzieci, zwierzęta. Innym wydaje się, że są normalni, a tak naprawdę w każdym z nas tkwi różnego rodzaju dziwactwo. Jaka Moda na Sukces? W którym miejscu jest tu podobieństwo? Scenariusz głęboki i bardzo życiowy. Szczerze polecam film!

Ten film to prawdziwe arcydziało. Gdy wychodziłem z żoną do kina to spotkałem mojego nauczyciela Markadiusza Łacha i stwierdził, że mam rację nt. filmu. Widział w nim głęboki sens, zwłaszcza w dwuznacznych scenach. Myślę, że trzeba go obejrzeć od końca, żeby docenić jego wartość biograficzną i moralizatorską. Pozdrawiam, smacznego.

Bardzo dobry scenariusz i aktorstwo głównych bohaterek dzięki temu bardzo dobrze się ogląda ten film.Ciekawa tematyka o związku kobiet które są starsze od swoich partnerów a to nie jest tak spotykane kiedy to kobieta jest młodsza.

Jest to jeden najlepszych filmów który porusza temat miłości miedzy młodym mężczyzną a dojrzałą kobietą.

Czy ja wiem, czy tu chodzi o "normalność"? Ja od filmu wymagam więcej niż tylko zobrazowania jakiegoś wymyślonego problemu (zdaję sobie sprawę, ze takie związki mają miejsce, że młodsi faceci i starsze kobiety, ale nie zapomimajyym, że w tym wypadku zahacza to niemal o kazirodztwo, bo przecież te kobiety były dla synów swojej przyjaciółki jak drugie matki!). Film chyba powinien nieść jakieś przesłanie, pokazywać emocje... W tym filmie nic takiego nie znalazłam. Pozdrawiam, a od siebie dodam, że NIE polecam ;-)

Zgadzam się. To że Ci młodzi chłopcy tak postąpili właściwie mnie nie dziwi, ale dojrzałe kobiety i taka naiwność? W trakcie tego filmu aż się chciało dać im pstryczka w nos żeby się obudziły. Jak dla mnie prawdziwa masakra. I te rozmowy o ich chłopcach- dla mnie żal.

To tobie się to przytrafiło tzn. czy byłaś jedną z tych koleżanek?

znakomity no. aktorstw, to że każda scena jest POTRZABNA< ogląda się to jak sztukę, może mało zrozumiały początek romansó, ale poza tym świetny drama.

Eee... brakuje mi sensu w Twojej wypowiedzi. Co rozumiesz przez "ogląda się to jak sztukę"? Poza tym "POTRZABNA"? Sorry, ale uważam, że powinnaś czytać co napisałaś^^

TO,ze jak sztukę teatralną - wszystko ma sens, prawdziwe emocje, dramat kipiący, no i nie ma scen meaningless.

Mam pytanie czy ten film jest dobrym wprowadzeniem do świata milfów i surfingu?

Hehe, najlepszym. :D

zgadzam sie zajebisty film, mowi duzo o podchodzeniu do milosci damsko- meskiej. a taka niska ocena.

W dodatku poniósł klapę finansową ale jak byłem w kinie to sala była wypchana widzami

Spoilery !!!
Z ciekawosci zajrzalem co inni o sadza o tym filmie i nie jestem w stanie zrozumiec tych zachwytow. Az odkurzylem konto, zeby cos napisac.
Prawdopodobienstwo takiej sytuacji, kto z kim i jak, jest sprawa drugorzedna. Nie takie historie kino dzwiga.
Ale tu jest albo brak, albo kompletnie falszywe emocje. Ile matek tak spokojnie by patrzylo na romans syna z przyjaciolka? Ilu synow by zdzierzylo jak jego matke posuwa najlepszy przyjaciel? W tym filmie nie ma zadnych relacji pomiedzy matkami a ich wlasnymi synami. Nic... zamiast tego sa nagie torsy, slonce i plaza.
Jest mnostwo sytuacji, ktore moglyby dac iskre, ale rezyser tego nie rusza.
Wydaje mi sie, ze drastyczne uproszczenie scenariusza, pomogloby temu filmowi.
Np. gdyby usunac watek pokrewienstwa i zrobic z chlopakow nieznajomych z pobliskiej plazy to calosc nabralaby sensu. Bylby ladny film o starzejacych sie paniach, ich pragnieniach i przygodach.
Albo kazirodczy romans syna z matka (bez watku przyjciolki i jej latorosli).

Ladni aktorzy, piekne krajobrazy i takiez zdjecia tylko poteguja wrazenie, ze ogladam rozwodnione soft porno dla podstarzalych pan. Srodek filmu na chwile to zaciera, ale koniec znow wszystko sie sypie.

Chcialbym, zeby ten film mial jakies przeslanie. Moge sam cos dopowiedziec o potrzebie milosci, toksycznych ukladach, nieodpowiedzialnosci, ale...w filmie tego nie ma.

A jakie podobne filmy polecisz?

Masz na myśli filmy gdzie dochodzi do romansu dojrzałej kobiety z młodym chłopakiem?