Ciężko mi powiedzieć, czy film rzeczywiście był tak śmieszny, jakim być powinien, ale pewne odniesienia do rzeczywistych realiów XXI wieku i uwarunkowań naszego społeczeństwa okazały się dla mnie porażające i smutne zarazem.
Jeżeli nadal społeczeństwo świata Zachodu będzie babrało się w telewizyjnych show dla śpiewających celebrytów, jeżeli nadal dzieci będą grać w gry wymagające tylko celnego oka w strzelaniu do wroga, jeżeli jednymi z najczęściej oglądanych stron w internecie będą strony dla dorosłych...czym się staniemy ?
Wystarczy spojrzeć na poziom edukacji w polskich szkołach i uczelniach, który i tak jest chyba wyższy niż w ich zachodnich odpowiednikach. Dzisiaj nie liczy się wiedza i konieczność rozwiązywania problemów, lecz praca w grupach i co za tym idzie zrzucanie odpowiedzialności na kogoś innego. Trzeba dużo gadać i dobrze się prezentować, ale już teoretyczna "nudna" wiedza nie jest na piedestale.
W filmie zwrócono uwagę na totalny upadek języka ojczystego. Zaiste - to już się dzieje ! "Jutro bd na miejscu" , "Weź no tam luknij", " Siema", "lol" itp. To jest proces stale postępujący, który sukcesywnie ogłupia kolejne pokolenia. Nikt nie dba o język, kulturę słowa, bogactwo słownictwa.. Ile znaków zmieści się w SMS-ie ?
Muzyka pop z jękami zamiast śpiewu, gdzie głos piosenkarza jest zmieniany komputerowo; filmy akcji, gdzie jeden umięśniony człowiek wchodzi do budynku i pozbawia życia setki przeciwników; wulgaryzmy będące przedmiotem zachwytu. To już się dzieje i ma swoich amatorów. Mam nadzieję, że jednak większość społeczeństwa za nimi nie kroczy ;)
Ten, kto słucha ambitniejszych rzeczy i ogląda ambitne filmy, gra w strategie - wśród części ludzi będzie uważany za nudziarza albo "wykształciucha" czy coś w tym stylu, niczym bohater filmu właśnie.
Warto oglądać takie filmy, aby kiedyś nie stały się faktem :) Myślę, że tak źle nie będzie, ale to daje do myślenia, oj daje.
Miałam podobne odczucia po obejrzeniu tego filmu. Jestem matką nastolatki i czasami usiłuje "zrozumieć" jej kolegów i koleżanki. Już nie można ich wysłuchać. Potrzebny jest jakiś słownik albo jeszcze lepiej tłumacz :).
Kiepsko to wszystko wygląda
Zgadzam się w 100%. Film choć przekoloryzowany, ma w sobie wiele prawdy. Kilka lat brakuje mi do 30-tki, a już nie mogę się porozumieć z nastolatkami - dla nich ważne jest zupełnie coś innego niż dla mnie kiedy byłem w ich wieku. Już kilka lat temu zauważyłem, że w mojej miejscowości "dzieci" bawią się tylko przy alkoholu, amfetaminie i marihuanie, bo chcą być "cool", żeby nie zostać wykluczeni z grona znajomych. Nie mają praktycznie żadnych zainteresować, bo większą część dnia zabiera im obijanie się, a wieczorami picie piwa w grupie im podobnych. Rozmowa nie może odbyć się bez przekleństw, a przywódcą grupy jest najbardziej odważny i chamski jej członek. Chłopaki przechwalają się który więcej wypił na imprezie, a dziewczyny ilu facetów ją zaliczyło. Nikt nie szanuje własnego zdrowia i środowiska, w którym żyje. Uważam, że ludzie dorośli po części do tego doprowadzili nie dbając o to czym się zajmują ich dzieci, woląc przesiedzieć przed głupkowatymi programami telewizyjnymi i ogłupiającymi wiadomościami oraz reklamami mówiącymi co jest najlepsze. Ludzie dorośli również nie potrafią się zachować ani poprawnie wysławiać, stają się ignorantami i śmieją się z własnej głupoty, a to prowadzi do tego, że coraz łatwiej nimi manipulować, a z biegiem czasu doprowadzi to do sytuacji ukazanej w filmie, po obejrzeniu którego faktycznie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.