PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=626983}

Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1

The Hunger Games: Mockingjay - Part 1
6,7 212 721
ocen
6,7 10 1 212721
5,7 27
ocen krytyków
Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1

Co wam się najbardziej podoba w ksiazke a co nie? ;)

Sabriela146

wszystko xd

julasek1998

a tak serio to sam pymysl jest super, jedyne co mi sie nie podobalo to marudzenie Katniss.

julasek1998

Popieram. W Kosogłosie była strasznie wkurzająca. Szczerze mówiąc lepiej by było, gdyby Katniss zginęła pod koniec książki. Epilog był strasznie naciągany i ciężko sobie wyobrazić jej dalsze życie. No i to co się stało z Finnickiem... liczyłam że wyjdzie pokiereszowany, a tu taki klops :(

ocenił(a) film na 10
Nadienn

masz racje w sumie czytając książke jak sie dowiedziałam że finnick umarł jakas masakra myślałam że będzie zył sobie z ta Annie :c

Nadienn

trudno jest nam sobie wyobrazic jej zycie tak jak jest to opisane w epilogu bo jestesmy zaraz po przeczytaniu tych wszystkich tragedi, ktore ja spotkaly, ale musimy pamietac, ze ona z dnia na dzien nie stala sie szczesliwa. to dzialo sie stopniowo. ona i peeta nie poradzili by sobie bez siebie. na pewno nie byli normalna rodzina ale byli razem.

julasek1998

Niby tak, ale skoro nie obroniła Prim, jej matka miała załamanie nerwowe, Peeta nie był sobą, Gale odwrócił się od wszystkich, Finnicka nie było, nie trzeba się już przejmować Snowem i Coin to.... nadal uważam, że dużo lepszym zakończeniem byłaby śmierć Katniss. Tak to wyszło trochę cukierkowo, że po tylu tragediach ma szanse zaznać trochę szczęścia.
Tak naprawdę powinna zginąć w wyniku odniesionych ran zaraz po zabiciu Coin i absolutnie nie powinni dopuścić do ostatniej narady, w której ktoś bardzo inteligentny zasugerował igrzyska dla dzieci z Capitolu - szczyt głupoty.

Ale cieszę się, że w filmie będzie Effie, bo strasznie mi jej brakowało w książce i czekałam tylko na moment, kiedy pojawi się i dołączy do rebeliantów.

Nadienn

ja tez sie ciesze z tego, ze Effie bedzie wiecej, i to duzo wiecej bo w ksiazce byla tylko sekunde xd

Nadienn

"skoro nie obroniła Prim (...) uważam, że dużo lepszym zakończeniem byłaby śmierć Katniss. Tak to wyszło trochę cukierkowo, że po tylu tragediach ma szanse zaznać trochę szczęścia."
"absolutnie nie powinni dopuścić do ostatniej narady, w której ktoś bardzo inteligentny zasugerował igrzyska dla dzieci z Capitolu - szczyt głupoty"
Nie obraź się, ale widać, że kompletnie nie zrozumiałaś przesłania tej książki.

Nadienn

Odpowiedziałam na swojego posta, zamiast na Twojego... Patrz niżej.

zuzanna_90

To znaczy, że cała ta walka okazała się bez sensu. Katniss przyczyniła się do obalenia rządu Kapitolu (Igrzysk), a tutaj nagle okazuje się, że nowy rząd planuje dokładnie to samo, czyli Igrzyska. To taka metafora tego, że ludzie walczą o lepszy byt, a pod koniec okazuje się, że to co wywalczyli, to dokładnie to samo. Zmieniła się ręka, która trzyma bat, ale bat jest nadal ten sam. Katniss jako osoba "z ideałami" (podobnie jak Peeta) walczyła o "lepszy świat", podczas gdy inni walczyli o władzę.
Ta narada, "w której ktoś bardzo inteligentny zasugerował igrzyska dla dzieci z Capitolu", to było zderzenie z rzeczywistością.
To był ten moment, gdy ideały upadły, gdy okazało się, że całe jej poświęcenie, wszystko w co wierzyła, za co była gotowa zginąć i w imię czego straciła siostrę, nie miało sensu. Bo nie wywalczyła żadnego lepszego świata. Obróciła go tylko o 180 stopni. Ofiary stały się katami, a cierpią jak zwykle niewinni. Prim, teraz dzieci z Kapitolu.

A co jest cukierkowego w kobiecie, która uczy się żyć od nowa?
Katniss rozpętała walkę z władzą dla Prim. Gdyby dziewczynka nie została wtedy wylosowana, nic by się nigdy nie wydarzyło. Prim była iskrą, która rozpaliła Katniss. W konsekwencji powstał pożar, który wyzwolił cały naród, ale siostra, od której to się zaczęło, nie przetrwała. To nie jest cukierkowe, tylko cholernie smutne.

zuzanna_90

Zgadzam się z Tobą, i choć zwykle bardzo ubolewam nad śmiercią bohaterów, to w tym przypadku śmierć Katniss wydawała mi się najbardziej odpowiednim zakończeniem. Wywalczyła lepszą przyszłość dla innych, choć sama straciła sens swojego życia - chronienie Prim i zadbanie o jej przyszłość. Kat była Kosogłosem i powinna zginąć razem z końcem rewolucji.

Jeśli dobrze pamiętam to pomysł z 'nowymi' igrzyskami padł ze strony Coin. Dowiodła tym samym, że wcale nie jest lepsza od Snowa, a jej rządy doprowadziłyby do jeszcze większego upadku Panem. Z tego co pamiętam (tak, wiem, muszę jeszcze raz przeczytać wszystkie części) Katniss nawet nie zareagowała na ten pomysł, a nawet zgodziła się na to. Strasznie mnie to wkurzyło, no bo jak to?! tyle poświęcenia dla tego samego efektu?! Teoretycznie można twierdzić, że od początku wyczuła Coin (co później potwierdził Snow) i chciała sprawiać pozory, żeby jej nie odsunęli.

Cukierkowe było to, że na końcu miała dzieci "bo Peeta tak chciał". Kat przeszła swoje załamanie nerwowe, a Peeta znowu poświęcił wszystko dla niej, i żyli sobie długo i (niby) szczęśliwie w 12.

Rozumiem takie zakończenie w Niezgodnej (nienawidzę Roth za to, co zrobiła Tris), bo takie cukierkowe zakończenie miałoby sens. Ale tutaj... pierwszy raz chciałam śmierci głównej bohaterki.

Nadienn

"Katniss nawet nie zareagowała na ten pomysł, a nawet zgodziła się na to." Zareagowała. Wtedy właśnie upadło wszystko, w co wierzyła. I wtedy podjęła decyzję o zabiciu pani prezydent.
Nie teoretycznie można twierdzić, że wyczuła Coin i sprawiała pozory, tylko tak właśnie było:) Przecież Katniss mówiła, że zgadza się "dla Prim". W dosłownym tłumaczeniu: "Zabiję kolejnego kata, żeby poświęcenie Prim nie poszło na marne. Ona nigdy by tego nie chciała."

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to ciężko mi z Tobą dyskutować, chociaż na pewno się nie zgadzam. Według Ciebie Katniss powinna umrzeć, a według mnie jej śmierć byłaby zbyt... łatwa. To takie proste. Cierpi, więc niech umrze, nie będzie się musiała męczyć. Tymczasem pozostawienie jej żywej jest (brakuje mi lepszego słowa) bardzo życiowe. Mierzenie się ze smutkami i upadkami to część życia.

Może mamy inną wrażliwość, ale ja nie widzę nic szczęśliwego i cukierkowego w ich życiu. 15 lat nie mogła się zdecydować na dziecko i nadal po tylu latach miała napady smutku, gdy musiała sobie przypominać wszystkie akty dobroci, które ją w życiu spotkały, aby jakoś się z tego otrząsnąć.
A Peeta stracił całą rodzinę, więc powrót do dwunastki nie był poświęceniem. On też szukał sensu życia.

Pozdrawiam.

zuzanna_90

Pewnie obie mamy problem ze zrozumieniem siebie, bo 'ile ludzi - tyle opinii'. Widocznie odbieram wszystko inaczej, bo pomijając chęć uśmiercenia Katniss (głównie za jej marudzenie w Kosogłosie, ale nie ukrywam, że sama będąc w takiej sytuacji pewnie zachowywałabym się jeszcze gorzej), to nie rozumiem ogólnych 'hejtów' w kierunku Gale'a. Jego zachowanie było logiczne, biorąc pod uwagę, że sam nigdy nie brał udziału z Igrzyskach.

Tak wiem, rozpoczynam właśnie kolejną dyskusję :P

Pozdrawiam, i niech los zawsze wam sprzyja :)

Nadienn

"Tak naprawdę powinna zginąć w wyniku odniesionych ran zaraz po zabiciu Coin i absolutnie nie powinni dopuścić do ostatniej narady, w której ktoś bardzo inteligentny zasugerował igrzyska dla dzieci z Capitolu - szczyt głupoty."
Pomysł z Igrzyskami dla dzieci z Kapitolu padł z ust Coin, zebrała pozostałych zwycięzców Igrzysk, aby zrobić głosowanie, miało to na celu pokazanie ludziom z Kapitolu jakim wielkim bólem jest strata dzieci.
Ludzie z Kapitolu nie rozumieli co czują rodzice, których dzieci biorą udział w tej grze, rebelianci chcieli, aby skosztowali koszmaru, którym zachwycali się przez 75 lat, zrobili to również ze względu na Snowa, który miał wnuczkę.

Cieszę się jednak, że Coin zginęła, a Igrzyska się nie dobyły. Zgadzam się ze słowami Peety, po co była ta wojna, skoro sami chcieli rozpocząć prawie to samo.

ocenił(a) film na 10
Sabriela146

Zakończenie mnie trochę rozczarowało, Prim umiera a cała trylogia opiera się na tym, że Katniss chce ją uratować... Jednak z drugiej strony dzięki temu zakończeniu jest pokazane z jak trudnym zadaniem zmierzyła się Katniss :D

ocenił(a) film na 7
RoSie_13

i jest pokazane to, że jeśli Prim miałaby umrzeć w igrzyskach, to i tak musiała kiedy indziej umrzeć ;/

ocenił(a) film na 7
Sabriela146

Najbardziej właśnie trzecia cześć o ile 2 pierwsze książki to dla mnie bardzo dobrze napisane czytadła (pierwszorzędna literatura trzeciorzędna), to Kosogłos dzięki wymykającemu się schematowi zakończeniu oraz ogólnej wymowie, oraz wojnie ukazanej nie jako zabawa tylko wojna totalna potrafiąca tylko okaleczać to bardziej prawdziwa literatura, mówiąca wiele na temat istoty rewolucji i człowieka
Sam ta refleksja jest bardziej w stylu LAMPARTA Giuseppe Tomasiego di Lampedusy, której mottem jest włoskie przysłowiem : "im bardziej rzeczy się zmieniają tym bardziej pozostają takie same."

jambojad

Świetnie napisane.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones