1. Zakończenie w książce jest takie samo - jakby urwało się w połowie akcji.
2. Kosogłos (o ile pamięć mnie nie myli) jest to gatunek ptaka, który pięknie śpiewa powtarzając usłyszaną melodię. Coś w stylu Głoskułek, które powtarzają ludzkie głosy. Kosogłosy pojawiły się w pierwszej części i miały być pomocne w porozumiewaniu się między Katniss i Rue. Kiedy Rue zginęła, a Katniss podniosła 3 palce w geście hołdu dla zmarłych zgodnie z tradycją 12 Dystryktu, stała się powszechnym symbolem buntu. Tak więc Kosogłos, jego rysunek, gwizdana melodia, 3 palce w górze i Katniss stały się dla rebeliantów jednością, która dodawała im siły w jednoczeniu się w walce.

Akcja została urwana ponieważ będą jeszcze dwa filmy (na podstawie ostatniej książki z serii). Osobiście polecam ci książki. Nie są długie, wciągają, szybko się je czyta. Dodatkowo częśc trzecia jest już zupełnie inna od poprzedniczek . Tzn. nie ma areny z trybutami. Przed bohaterami naprawdę cięzkie decyzje do podjęcia i szukanie sensu w całej walce z reżimem Kapitolu. W trójce już nic nie będzie takie proste jak z pozoru może się wydawac po pierwszych dwóch filmach / książkach.

A ten Plutarch Heavensbee zaczał współpracować z Haymitchem, bo też był przeciwny Kapitolowi? Dobrze zrozumiałam? I chcą żeby Katnis do nich dołączyla w walce przeciw Kapitolowi ?

Tak dokładnie. Jego współpraca z prezydentem była zwykłym picem i pretekstem, żeby można było ściągnąc Katniss i jej sprzymierzeńców z areny w odpowiednim momencie. Jej towarzysze zostali tak dobrani, żeby można było zrobic zamieszanie jakie zobaczyłaś na końcu.

Z resztą już przy rozmowie Plutarcha z Katniss na balu można było wyczuc, że ten gośc nie jest zwykłym następcą (marionetką kapitolu) Seneki Crane i chce "coś" zrobic.

Zakończenie to po prostu zapowiedź kolejnej części. Kasa rządzi, niestety.

Nie kasa rządzi, tylko książki też są trzy...

Kasa, bo 3 książki a filmy będą 4. Kasa kasa

@galateaa błagam, nie myśl tak prostoliniowo, schematycznie..
Sugerujesz, że powinna być zasada 1 książka = 1 film, tak?

Film jest owocem czyjejś pracy i włożonego w nią wysiłku, ale Ty wolisz narzekać, bo ktoś zarobi. Utrzymywanie się ze swojej pasji jest świetną sprawą, nie ma co zazdrościć innym, tylko wziąć się za siebie.

Jakiej pasji?

O pasji można mówić w wypadku wielu reżyserów i filmów, ale nie w wypadku blockbusterów dla nastolatek. Takie filmy jak igrzyska powstają WYŁĄCZNIE dla pieniędzy i stąd rozdzielanie książek na więcej i więcej i więcej filmów.

Jakbyś nie zauważył, mój komentarz był odpowiedzą na komentarz powyżej, który mnie bardzo rozbawił. Nic ponadto. A mówią, że to kobiety doszukują się we wszystkim 10 dna, a tu proszę- się okazuje, że jestem schematyczna i prostolinijna :D

W takim razie sorki za rozkminę.