Szkielet fabularny obu filmów jest identyczny: obcy (tj. gł. bohater) przybywa do społeczności, która skrywa jakiś sekret. Tutaj jest to dzielnica Budapesztu, której ujęcia dobrze oddają klimat tej lokacji (momentami kojarzyły mi się z „Hostelem” pierwszym). Poza tym akcja cały czas toczy się w klimatycznych lokacjach poczynając od pokoju gł. bohatera po osnute mgłą podziemia dzielnicy. Do tego dochodzi motyw muzyczny. Na nudę raczej nie ma czasu, gdyż śledztwo bohatera jest przeplatane mordami popełnianymi przez...Aktorstwo absolutnie nie przeszkadza, choć wysokich lotów to ono nie jest. Co mi się jeszcze podobało to końcówka SPOJLER dziecko-pająk KONIEC SPOJLERA – miłośnicy b-klasowych efektów zapieją z zachwytu. Niestety te efekty momentami są zbyt komiczne – szczególenie SPOJLER przydługie siekacze tej wiedźmy KONIEC SPOJLERA Po prostu dobry włoski horror, który nie wiedzieć czemu, jest całkowicie zapomniany – 7/10