Wreszcie dobry polski film. Zrobiony z wyczuciem, pomysłem i z wyobraźnią.
Kino przesiąknięte poezją, metafizyką i magią. Wielowymiarowość fabuły daje wiele miejsca na własną interpretację. Jak dla mnie to opowieść o odwadze bycia sobą, podążaniu za własnymi pragnieniami. To film o sztuce patrzenia. Czasem można więcej zobaczyć kiedy wszak zmruży się oczy. Nie trzeba bowiem widzieć aby coś zobaczyć ;)
Lubię takie filmy. Piękne, mądre i proste.
Jeśli już miałbym się do czegoś przyczepić to gdzieś w drugiej połowie fabuła troszkę się załamuję a film gubi swój rytm (stąd moja niższa ocena). Zresztą porównując do genialnego Miyazaki czy też Murakamiego widać dzielący dystans (tyle, że mało kto się może z nimi równać).
Nie zmienia to faktu, że jest jest to jeden z lepszych filmów w tym roku. I oby takich więcej…