A miałem nadzieję na coś fajnego w typie "Sztuczek"... Wydaje mi się, że przy "Imagine" sprawdza
się reguła: nie idź, jeśli ziewałeś/aś na "Zmruż oczy".
Nie wiem czemu, ale bardzo ciężko było mi się wczuć i uwierzyć, że dwójka głównych bohaterów
nie widzi. Może dlatego, że grali ich widzący aktorzy bez większych deformacji (tak, wiem, że
wyjmował te kulki). Co innego Ci młodsi... bardzo fajna i autentyczna postać Serrano. Co w ogóle
Ewa robiła tej szkole, gdzie na każde wolne miejsce czeka niby kolejka dzieci?