Zmruż Oczy podoba mi się bardzo za każdym razem kiedy go oglądam. Sztuczki wydały mi się trochę zbyt "magiczne", a przez to słabsze, ale Imagine, to świetny kawałek
kina i to dużego uniwersalnego kina, nie osadzonego w polskiej prowincji, ale w każdym miejscu w świecie. Po obejrzeniu tego filmu dodałem Andrzeja Jakimowskiego do
mojej prywatnej, małej grupy polskich reżyserów, których każdego kolejnego filmu będę wypatrywał z niecierpliwością.
Jakimowski znowu używa upalnego słońca żeby zatrzymać akcję i ocierając chustką pot z czoła skupić się na obrazie i na historii, której tempo zdaje się w ogóle nie
posuwać na przód. Lubicie filmy w których nic się pozornie nie dzieje? Ja uwielbiam :) Czy to zalany słońcem plac w opuszczonym PGRze, czy dworzec w Wałbrzychu w letni
dzień, czy zalany południowym słońcem dziedziniec klasztoru w Lizbonie, upał zawsze skłania człowieka to zaprzestania pogoni, zatrzymania się i spokojnego przeczekania,
aż się ochłodzi. Wiele ma ten film wspólnego z poprzednimi obrazami reżysera, ale tez wiele różnic i to stanowi o jego atrakcyjności. Tak jakby wziąć z tych poprzednich co
najlepsze i dodać coś więcej.
W Imagine poruszamy się po świecie ludzi niewidzących czy niedowidzących i bardzo umiejętnie pokazane jest to, jak ważny w ich świecie jest dźwięk. To nowa wartość w
filmie Jakimowskiego. Skupienie na dźwięku. Kolejne, to uniwersalność całej historii, która sprowadza się do tego czy mamy odwagę zaryzykować nabicie sobie guza żeby
żyć bardziej. To temat dotyczący nas wszystkich, a tu pokazany na przykładzie zmagania się niewidzących dzieci z ich ułomnością.
Świetnie opowiedziana historia gdzieś tylko w środku wydawała mi się na chwilę podupadać i popadać w melodramatyzm, po to żeby pod koniec wybić się na wyżyny.
Scena z szukaniem statku - wspaniała! Wiele innych scen - znakomitych. Andrzej Jakimowski zawsze zwracał uwagę na zdjęcia, kadr, kolory, i tu znowu się nie
zawiedziecie.
Bardzo dobry film.
pozdrawiam
Film jest genialny :) jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że to najlepszy film jaki widziałam do tej pory w życiu :)
Może tak "z innej mańki" - mnie rozwaliła scena, kiedy Ian i 'dzieciaki' czekają w sieni, gdyż nie pozwolono mu prowadzić zajęć na zewnątrz - Ian otwiera drzwi i każe wsłuchiwać się podopiecznym i odkryć, co dzieje się na zewnątrz:
Doktor: To odrzutowiec.
Ian: A masz zawiązane oczy?
D: Nie, jak miałbym was wtedy pilnować?
I: No właśnie. Czyli się nie odzywasz.
Rozwalił mnie tym Hogg :D