Nie zaśmiałam się ani razu, no chyba, ze ktoś lubi się śmiać ze ślepych ;P
Komediodramat raczej. Ale czy główny bohater traktował siebie śmiertelnie serio? Humor jak dla mnie był wyważony, nie odebrałam go jako nabijania się z cudzego nieszczęścia. Ci ludzie też potrzebowali czegoś zabawnego i nowego, a nie tylko nudy, powagi i współczucia.