Jak dla mnie film jest rewelacyjny. Niestety nie mogę tego powiedzieć o książce. To dwie odrębne pozycje. Gdybym najpierw przeczytał powieść to z dużą obawą zacząłbym oglądać film a wręcz niechęcią. Ale cóż najpierw był film a dopiero później książka.
książka o wiele wiele lepsza, film się w ogóle kupy nie trzyma, gdybym nie znała intrygi z pierwowzoru, w ogóle bym się nie zorientowała o co chodzi.
intryga była dobra moim zadaniem, koniec też mi przypadł do gustu, ale z tego co pamiętam trochę dłużyła mi się tak książka. Nie pamiętam dobrze, bo już jakiś czas temu to czytałam, ale chyba były tak jakieś wtrącenia, które mi się ciężko czytało...
W sumie po części masz rację. Jak dla mnie oczywiście. Przeczytałam książkę pewnego upalnego lata i sama nie wiem czemu szło mi to strasznie powoli. Książka sama w sobie zawiera genialne teksty, intryga jest bardzo ciekawa, postaci również. Mimo to lektura ta jest strasznie męcząca. Nie wiem czy przez pogodę się tak czułam czy jak ;) film obejrzałam po przeczytaniu książki i trochę się zawiodłam. Historia ukazana "po łebkach", aktorzy dobrzy ale nie ma tego co w książce. Pomimo, że film mniej męczy. Ale to chyba taki urok tego dzieła.
Właśnie... Możliwe, że właśnie efekt nawarstwienia się tekstu (intrygi, opisy historyczne) był dla mnie zbyt męczący. Film pierwszy raz obejrzałem w wieku bojarze 13 czy 14 lat, i od tego czasu historia ta w moim mniemaniu, nie straciła nic ze swej świetności.