Jeden z moich najlepszych filmów Sci - Fiction.. fantasy, musisz znać ten gatunek by go
zrozumieć..Polecam wszystkim którzy lubią ten klimat..nie pamiętam ile razy już
oglądałem:D.
ja dopiero drugi raz oglądałem. za pierwszym było to w gronie kumpli i skrzynką browara, więc film mnie zbytnio nie interesował. film nie dla każdego, jak stwierdził przedmówca. masa wspaniałych dialogów i zdecydowanie jeden z najoryginalniejszych filmów sci-fi
Wspaniałe dialogi? Przytocz jeden, dosłownie JEDEN wspaniały, a kij z tym nawet średni przytocz. Bo i takiego tu znaleźć nie mogę. Syfem wieje ten film na kilometr.
mam tutaj na myśli dialogi między Horusem a Nikopolem. w tej chwili nie potrafię przytoczyć jakie konkretnie, bo po prostu nie pamiętam. a i dodam jeszcze, że również podobały mi się teksty typowo poetyckie, wygłaszane monologi
Zgadzam się z Tobą. Dialogi między Horusem i Nikopolem były bardzo interesujące. Horus mówił o kobietach w taki sposób, że była to ambrozja dla moich uszu :) Oto kilka fajnych tekstów:
Froebe to dobry glina, poza tym, jest neutralny politycznie.
"Neutralny"! ... "Neutralność" nie istnieje... Są tylko mężczyźni i kobiety... Ludzie i obcy. Zintegrowani i odrzuceni. Cały wszechświat jest podzielony na pół...
Od twoich dwóch dni, szukam dla siebie ciała, z przycznyn które sięgają dalej niż jakiekolwiek ludzkie sprawy.
Potrzebuję ciała, aby mnie powitano i mi służono. Ty wydajesz się odpowiedni.
Przetestowałem 7 ludzi przed tobą i wszystkich odrzuciłem... Ale ty, twoje ciało jest czyste. Pochodzisz z przeszłości...
Lubisz kobiety?
Kobiety?
Kobiety... Mój najpiękniejszy i najważniejszy twór na tej planecie... :D
Wiesz, my Bogowie, mamy fizyczne żądze. Które bardziej niż zręcznie demonstrowaliśmy przez tysiąclecia.
PS: Czyją poezję cytują Nikopol i Jill np. na końcu filmu?
wiem tylko, że tekst zaczynający się od słów:
"Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,
W ten letni tak piękny poranek[...]"
pochodzi z wiersza Charlesa Baudelaire pt. "Padlina"
To prawda, ten utwór jest użyty w filmie. Oglądałam film już jakiś czas temu i pamiętam, że cytat pochodził z tego samego wiersza, ale innego tłumaczenia. "Padlina" jest przekładem Mieczysława Jastruna (jego tekst jest w podręczniku do języka polskiego w szkole średniej), natomiast jest też wersja Stanisława Koraba-Brzozowskiego pt. "Zwłoki". Pewnie zależy od stacji telewizyjnej, który przekład zostanie użyty w emisji filmu.
Jeśli chodzi o koniec filmu, to wydaje mi się, że można wtedy usłyszeć inny utwór Baudelair'e, ze zbioru wierszy "Kwiaty zła".
Trudno powiedzieć, że nie rozumiem filmów science fiction, bo te klimaty uwielbiam, ale ten film wybitnie do mnie nie przemawia. Fabuła całkiem niezła, ale cała reszta to niestety kiszka :(
Film tworzył twórca komiksu więc film naprawdę fajny . Jednak by go w pełni pojąć polecam przeczytanie komiksów , to nie wiele raptem 3 tomy .To film dla tych którzy już są po lekturze . Bo oglądanie go na pałę nie ma sensu , to nie Rambo że obojętnie którą część weźmiesz zawsze chodzi o jedno . Tu musisz wiedzieć o co chodzi w całej lekturze , film to uzupełnienie dla fanów komiksu . Tyle jeśli o mnie chodzi . Ja po lekturze komiksu daje 10/10 i Wam też polecam , 3 tomy to pikuś , a satysfakcja ze zrozumienia ekranizacji komiksu którzy jest kamieniem milowym jest bezcenne . Atos żegna :)
Ooo, jeśli będę miał możliwość to komiks z chęcią sięgnę(skoro całość to 3 tomy) - za namiary na skany był bym wielce wdzięczny(hanss@iv.pl)...
Na film trafiłem przypadkiem, więc cudów nie wymagałem(zwłaszcza wizualnie) lecz ze względu na tematykę i klimat - bardzo mnie pozytywnie zaskoczył... a no i jeszcze ten smaczek w postaci Sigur Rós w tle(których dokonania cenie)...
http://www.youtube.com/watch?v=AJV7ZHfbwrY
Polecam, aczkolwiek film "nie dla wszystkich"(co można powiedzieć o prawie każdym filmie) ....to taka moja nic nie warta, subiektywna opinia;)
Bardzo Ciekawa muzyka sam podobnej słucham . Idealnie pasuje do tej sceny , chociaż ja wybrałbym bardziej coś z repertuaru takiej angielskiej kapeli Hawkwind
Ciekawy pomysł... aczkolwiek - imho Hawkwind(pierwsze płyty, reszty nie znam) pasował by chyba bardziej do filmów ala Fear and Loathing in Las Vegas - choć w nim go akurat nie było(mimo świetne ścieżki dźwiękowej);]