Moim zdaniem końcówka jest kolejnym, najwyższym poziomem snu. Po pierwsze jego bączek za każdym razem upadał znacznie szybciej. Po drugie Cobb nie widział swoich dzieci od paru lat, a one dalej są w tym samym wieku. Po trzecie widzi je w sposób wyidealizowany. Siedzą i bawią się razem, tak jak w jego wizjach.
No i o to właśnie chodzi, żebyś się zastanawiał. Z jednej strony są rzeczy świadczące o tym, że to jednak sen (przytoczone przez ciebie). Z drugiej strony mamy powrót Cobba do domu, obrączkę na jego ręku (miał ją tylko na jawie), no i bączek który mimo wszystko chylił się ku upadkowi. Tutaj trudno o jednoznaczne wytłumaczenie zakończenia.
Jak będziesz następnym razem oglądał film to możesz zwrócic na to uwagę i wtedy poszczególne sceny (jawa czy sen) stają się jeszcze bardziej czytelne i nie pozostawiają wątpliwości. ;)
Ostatnia część filmu, to kolejny sen i jest na to bardzo wyraźny dowód w scenie, kiedy Cobb trafia do starego Saito :P
To jak wytłumaczysz brak obrączki w scenie powrotu do dzieci? Poza tym sami twórcy mówili, że zakończenie jest happy endem.
Brak obrączki oznacza pozbycie się jego żony z podświadomości, co czyni, kiedy Ariadna strzela do niej, wtedy kiedy uwalniali Fischera. Jest od niej uwolniony, w jego podświadomości już jej nie ma - co jest wg mnie dowodem i odpowiedzią na Twoje pytanie. Kiedy w przedostatniej scenie, Cobb trafia do Saito (co też jest kolejnym etapem snu, w jeszcze większej próżni), rozmawiają i ten sięga po broń - i od razu znajdujemy się w samolocie, gdzie wszyscy jego towarzysze obserwują go z dużą uwagą, co by mogło być dowodem na niespokojną podświadomość, ze wzgledu na to, że do ostatniej chwili nie wie czy to rzeczywistość. Happy End może być tym, że w końcu dzieci nie uciekły, tylko sie pokazały, a ten do nich powrócił.
Eh, wspaniały film, można rozważać setki opcji i głowić się nad nim godzinami
Jedno ale - Cobb ma założoną obrączkę kiedy jest w limbo ze starym Saito, natomiast w samolocie już jej nie ma ;)
Dostrzegam nieścisłość. To w końcu główny bohater miał na placu obrączkę na jawie czy nie? W pierwszym poście napisałeś, że obrączka na palcu w ostatniej scenie świadczy o tym, że to jawa, a teraz piszesz, że w samolocie jej nie miał.
Nie chrzań ..
Obserwują go bo dał im robotę i mu się udało .... są pod wrażeniem
Nie wiem jak dla was, bo dyskutowac mozna na ten temat dlugo i duzo wyciagajac rozne szczegoly z filmu, ale dla mnie...
Generalnie w limbo strzelil saito w doma i w siebie. W ten sposob wyszli ze wszystkich snow i wszystko sie skonczylo dobrze. Na koncu "talizman" chyli sie ku upadkowi. Jak by to byl sen, to by nawet nie drgnal, tylko by sie krecil prosto caly czas, takie zachwianie mozna powiedziec juz rowna sie upadkowi...
Mowicie, ze dzieci sie przez pare lat nie zestarzaly? A ile tych lat minelo? Bo jakos mi umknal ten szczegol, zeby gdzies bylo mowione, ze nie widzial ich od lat :/ Nie moglo to byc czasem np pare miesiecy? Czy tygodni? A jemu sie ten czas tak dluzyl, dlatego, ze czesto bywal w snach, w ktorych czas lecial wolniej?
No ale mniejsza z tym, niezaleznie od tego jak dla mnie to i tak wyszli ze wszystkich snow ;)