Nowa, być może ostatnia część przygód Indiany Jonesa jest przeciętnym filmem, który mnie trochę rozczarował. Film zaczyna się ciekawie, widzimy odmłodzonego bohatera, ale potem jest coraz słabiej. Indiana Jones jest pokazany jako zgorzkniały, smutny starszy pan, nie do końca mi odpowiada takie przedstawienie bohatera. Do jego drzwi puka córka dawnego przyjaciela , która wciąga go w kolejną niesamowitą przygodę . W filmie niby wszystko jest, znani aktorzy, ciekawy pomysł, tajemniczy artefakt, ucieczki, pogonie nawet w nadmiarze, ale mimo to czegoś brakuje. Brakuje lekkości, humoru, który cechował wszystkie części cyklu,, lekkiej autoironii głównego bohatera. Ta część jest smutna, ciężka, chwilami nużąca. Na pewno nie będzie to moja ulubiona część cyklu., ale mimo wszystko warto wybrać się do kina, choćby po to, aby wyrobić sobie własne zdanie na temat filmu.