Chyba tak powinien się nazywać film. 90% scen kręcone... w studiu z nałożonym komputerowo obrazem? Tego nie dało się oglądać.
Ja tam miałem nawet wrażenie, że 99% to komputer...i żeby to jeszcze wyglądało, a to jest jakaś masakra. Dziwi mnie tylko, że żaden z krytyków tego nie widzi? Użytkownicy zresztą też. Przecież strona techniczna w filmach to nie jest rzecz, którą się nie liczy. Inna sprawa, że scenariusz to nie lepszy od tych efektów. Najlepsze, że budżet prawie 300mln $...
CGI niestety kopie oczy widza przyzwyczajonego do prawdziwych plenerów. Spójrzmy tylko jak fantastycznie były zrealizowane pierwsze trzy filmy. Po dziś dzień po remasterze do 4K ogląda się z największą przyjemnością. Pomijam fakt, że zdjęcia w nowym filmie są po prostu fatalne pod każdym względem. Brakuje oddechu, rozmachu, wszystko kręcone w ciasnych kadrach.