PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=527837}

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia

Indiana Jones and the Dial of Destiny
6,4 37 013
ocen
6,4 10 1 37013
6,0 46
ocen krytyków
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia
powrót do forum filmu Indiana Jones i artefakt przeznaczenia

To znaczy udało się ściągnąć mnie do kina tytułem filmu "Indiana Jones itd", potem zgasło światło i już nie miałem za bardzo wyjścia tylko obejrzeć tą szmirę do końca, bo pieniądze wydane i szkoda. To na pewno nie jest kontynuacja Indiany. Napiszę tylko krótko. Film nie ma godnego poprzednich części scenariusza, jest nielogiczny, pełny idiotycznych zwrotów akcji jak w nowej trylogii gwiezdnych wojen. Harrison Ford jako aktor daje radę, ale niestety cała reszta to cukierkowe kukły bez charakteru, bez wyrazu, które cechuje nielogiczne postępowanie. Nie ma dobrych ani złych, wszyscy są jakby chaotyczni i co chwilę zmieniają zdanie. Jedynie co pozostało ze starych filmów to pościgi, ale nie tylko o to chodzi w IJ. Filmowi brak przede wszystkim przygody której się nie czuję. Mógłbym tu opisywać scenę po scenie jakich głupot doszukałem się w tym filmie ale nie chcę robić spojlerów, przekonacie się sami. Jak ktoś napisał niżej, nie na Spielberga nie ma Indiany.

ocenił(a) film na 8
windu83

Jako fan serii będę trochę łaskawszy, choć miałem obawy przed premierą. Zwłaszcza o to czy chrześnica nie okaże się kopią Rey Skywalker, ale nie było tak źle. Wręcz wydawało mi się że aktorka parodiuje postać silnej i niezależnej kobiety. Jeżeli ktoś mnie wkurzył, to przede wszystkim wąsaty dzieciak.

CorporalHicks

" on mysli, ze on tu rzadzi, ja tu rządzę" indiana tylko po to by zwabic ludzi do kina a film typowo o jakiejs przemadrzalej π zdzie, krytykujacej glownego meskiego bohatera.

ocenił(a) film na 8
windu83

Moim zdaniem, udało się i to o wiele bardziej i lepiej niż Spielbergowi i Lucasowi te 15 lat temu.
Poza kontrowersyjnym finałem mamy tu czyste kino przygodowe, bez żenujących scen, typu wybuch atomowy, latająca lodówka, statek Kosmiczny, latanie na lianach z małpami w CGI czy udawanie, że wąż to lina.

windu83

Mi się ten film podobał do końca sceny z metrem. Potem nie było nic ciekawego. Trochę lepiej niż w poprzedniej części, więc jak dla mnie 5/10. Można obejrzeć, nie najgorzej się bawić, a potem zapomnieć.

ocenił(a) film na 8
windu83

πerdolisz gościu, film oczywiscie przegina w wielu miejscach i nie jest nierealistyczny ale jest w konwencji IJ i ogladanie daj radosc i przyjemnosc.

ocenił(a) film na 5
Skie

no mi jakoś nie dało radości i przyjemności :|

ocenił(a) film na 4
windu83

Zgadzam się, scenariusz kiepski dociśnięty ciężką i toporną rękę reżysera. Po seansie bardzo życzliwie patrzy się na Królestwo Kryształowej czaszki. Zawód ogromny.

ocenił(a) film na 3
Indy_6

Ja już kiedyś oceniłem Królestwo kryształowej czaszki na 7. Po seansie nowego Indiany, to chyba podniosę na 8. Zawiodłem się strasznie i choć momenty ma, to film irytuje- Phoebe i dzieciak są bardziej wnerwiający od Shia z 4 części. Ogólnie za długi, przynudzony, pełen generycznych scen akcji film. Szkoda tylko Forda, bo naprawdę dał radę!

ocenił(a) film na 3
robert_28

Dawno nie widziałem takiego skoku na kasę bazującego na sentymentach. Ten film jest żenujący, szczególnie główna bohaterka Helena to drewno jakich mało. Aż żal było oglądać tak dobrego aktora jak H. Ford przy tej żenującej babie podobnej do kobyły, która nawet biegać normalnie nie potrafiła. Zgodnie z obecnym trendem w USA próbowali zrobić z niej lepszą wersję głównego bohatera, aby pokazać siłę kobiet. Efekt jest wręcz żenujący, młoda Helena jest we wszystkim lepsza od starego Indiana Jonesa (dodatkowo prócz walczącego feminizmu mamy ageizm). 
Przez ludzi dający takim gniotom jak "INDIANA JONES i artefakt przeznaczenia" wysokie oceny są niszczone kolejne legendy. Robione są kolejne filmy gdzie na siłę wciska się obecną poprawność polityczną niszcząc przy okazji wszystko co była najbardziej wartościowe w pierwotnym bohaterze. I nie zasłaniajcie się tutaj tekstami, że H. Ford jest stary i ten film to właściwie taki dramat o przemijaniu i ukazaniu tego upływu czasu. Jakoś w nowym TOP GUN: MAVERICK Tom Cruise potrafił nawet zrobić lepszy film niż pierwszy Top Gun, grając starego pilota wykonującego ostatnią misję przed emeryturą. 
Ten film nie jest godny pożegnaniem INDIANA JONESA, ten film był nieudaną próbą zrobienia nowej feministycznej kobiecej wersji Indiana na trupie pierwowzoru. Wyszło żałośnie, jakby ktoś fanom strzeli pięścią w twarz i zabrał siłą z ich wymarzonego uniwersum filmowego (dosłownie jeśli uwzględni się zakończenie filmu)
Dałbym temu filmowi maksymalnie 3,5 za grę H. Forda i może za piętnaście pierwszych minut gdzie pokazano czym naprawdę był Indiana Jones.

ocenił(a) film na 3
wtfcojaturobie

Na całe szczęście film poniesie klapę w kinach, więc może da to coś do myślenia producentom. Co do Phoebe gdzieś słyszałem określenie, że porusza się jak wóz z węglem ;) Okropny, niesympatyczny babsztyl. W parze z tym bachorem tworzą najbardziej wkurzające combo w historii tej serii. O feminizacji już nawet nie wspominam, bo tego tylko ślepy nie zauważy, ale po raz kolejny to nie działa i jest po prostu sztuczne. Nawet podczas pościgu w Tangerze Helena mówi do Jonesa coś w stylu samodzielna, piękna kobieta, ble ble ble kobieta... co jest już waleniem widza po łbie jaka to ona jest cudowna, silna, wyzwolona i lepsza od starego Jonesa. Jej przemiana w ostatnim akcie jest za szybka, nie przekonuje. Ogólnie na drugi dzień po seansie mam bardziej krytyczny ogląd na jakość tego filmu. To naprawdę jest DUŻO gorsze od królestwa kryształowej czaszki. Tamten film dawał więcej funu.

ocenił(a) film na 6
robert_28

Popieram,te same odczucia.

ocenił(a) film na 8
wtfcojaturobie

Żenująca to jest Kryształowa Czaszka:
"To nie wąż, to lina!".

ocenił(a) film na 3
lelen_lis

Kryształowa Czaszka jest żenująca w inny bardziej znośny sposób nie zabijającym tak brutalnie legendy bohatera i klimatu jak w najnowszym filmie. 
Pierwszym lepszym przykładem żenady w nowym INDIANA JONES jest np. scena gdy główna bohaterka Helen cieszy się, że udało się wysadzić dynamitem wrogów na łodzi i nagle mamy przykład rzadkiego powrotu do rzeczywistości gdy stary Indiana Jones zwraca jej uwagę, że tam zginęli jego przyjaciele. Ta scena obrazuje, jak bardzo ten film jest głupi, aż w pewnym momencie nawet główny bohater zwraca uwagę na niestosowność pewnych scen (ciekawe czy sam H. Ford dodał tą kwestie, bo już nie wytrzymywał tony żenady płynącej z radości Helen podczas gdy jego wieloletni przyjaciele zostali brutalnie zamordowani, czy może jakiś scenarzysta zorientował się, że zostawienie tak tej sceny już nie przejdzie i trzeba jakoś z tego wyjść). 
Samo porównywanie nowe Indiana Jones do filmu Kryształowej Czaszki, który jak sam stwierdziłeś jest nieudaną produkcją nie jest powodem, aby lepiej oceniać nowy film. To że oba są gniotami i można się kłócić który gorszy nie uprawnia do dawania nowemu filmowi oceny 8, bo jest lepszy według ciebie od innego gniota z serii o Indianie Jonesie.
 Ale jak ktoś daje WŁADCA PIERŚCIENI: PIERŚCIENIE WŁADZY ocenę 8 to nic dziwnego, że kolejnej finansowej porażce daje tą samą ocenę :) 


Nowy Indiana Jones ma wiele podobieństw do nowego serialu z uniwersum władcy pierścienia :X 
Obie produkcje mają gigantyczne budżety, wykorzystują uniwersum na którym podobno nie można stracić kasy, bo jest dużo wiernych fanów, główna bohaterka to super kobieta prawdziwy ideał, która dosłownie kopie d..... starym bohaterom głownie białym facetom :D 
A na końcu mamy spektakularny upadek, coraz gorsze wyniki oglądalności, straty finansowe oraz ocenę lisa na 8 :D 
https://www.youtube.com/watch?v=dJqYJfr0CDI&t=158s 

ocenił(a) film na 7
wtfcojaturobie

Co ma na celu to porównanie aktorki do kobyły?

ocenił(a) film na 2
szugal_ski

Szczerze mówiąc to pasuje do niej to porównanie. Brzydka, męska, pokraczna, irytująca, zadufana w sobie, głupia w przeciwieństwie do mądra, aktorskie drewno. Jakąś cechę pominąłem?

ocenił(a) film na 7
windu83

Nadal nie rozumiem, jakie znaczenie dla filmu ma jej wygląd? Poza tym na jakiej podstawie stwierdzasz, że jest głupia czy zadufana w sobie?

ocenił(a) film na 3
szugal_ski

Dla tego filmu ma znaczenie aby występowała w nim najzdolniejsza i jednocześnie najatrakcyjniejsza kobieta, jest coś takiego jak gwiazda filmowa, nie spotkałeś się z tym pojęciem? Bo gdy twoja kobyłka, gra dziewczynę za którą szaleje z miłości syn szefa gangu w Tangerze lub taką, którą podoba się innemu przystojniakowi, to trudno uwierzyć, że obiektem ich westchnień byłaby przerośnięta pokraczna baba.  Jeśli wygląd aktorów nie ma znaczenia dla filmu to z twoim podejściem do roli Indiana Jonesa lub Bonda mógłbyś wybrać Danny De Vito :D 


 Rozumiem, że to co komu się podoba to kwestia indywidulanego gustu, jak lubisz pokraczne baby podobne do kobyły, albo takie bardziej przypominające chłopaków to twoja sprawa. Może tylko wydaje ci się, że masz tą orientacje, którą deklarujesz, a tak naprawdę ciągnie cię w inną stronę, stąd zamiłowanie do tego typu chłopczyc niezgrabnych i koślawię biegających.  Ale większość heteroseksualnych mężczyzn w tej roli preferowałoby choćby taką Margot Robbie, lub wersje Angelina Jolie lub Charlize Theron z czasów gdy były młode  (kwestia gustu), a nie angielską klacz Phoebe Mary Waller-Bridge zbliżającą się do czterdziestki :)

ocenił(a) film na 7
wtfcojaturobie

Po pierwsze to aktorka jest dobrana tak, żeby specjalnie nie wzbudzała sympatii widza, a nie po to żebyś Ty do czego miał sobie zwalić.

Po drugie nie musisz być fanem jej urody, ale nazywanie ją kobyłą jest już obraźliwe.

Reszty komentarza nie skomentuję, bo jest dla mnie bełkotem.

ocenił(a) film na 3
szugal_ski

Odkryłeś internet więc poproś rodziców aby ci zdjęli blokadę dla dzieci. Wtedy odkryjesz coś takiego jak pornografia, więc jak masz potrzebę to sobie zwal do pornografii, a nie do produkcji w kinie, bo tego już nikt prócz ciebie nie robi dzieciaku. 


 Po drugie jak ktoś jest garbaty to mam prawo nazwania go garbatym, jak ktoś jest przerośniętą angielską kobyłą mam prawo nazwać ją kobyłą.  Gdybyś zrozumiał "bełkot" to byś wiedział, że ludzie mają różne gusta i różne rzeczy im się podobają. Jeśli tobie podobają się kobiety przypominające faceta to twoja sprawa :D  


 Ps.  "....to aktorka jest dobrana tak, żeby specjalnie nie wzbudzała sympatii widza.." czyli co, ona gra w tym filmie rolę czarnego charakteru?? :X  Poczytaj sobie o planach Disneya, który chciał zrobić kolejne produkcie z jej udziałem, bo docelowo miała zastąpić Indiana Jonesa :)  Skoro jak sam to stwierdziłeś, nie wzbudziła sympatii to już klapa będzie z tego projektu :DDDD 

wtfcojaturobie

'dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów' (St. Lem). od siebie dodam: PRZEMĄDRZAŁYCH IDIOTÓW.

ocenił(a) film na 3
kotbury

Właśnie kolejny film z robioną na siłę poprawnością polityczną "The Marvels" odniósł oszałamiający sukces :D
Przemądrzali idioci z Disney zdziwieni są, że ludzie tej politycznej feministycznej agitki nie chcą oglądać.
Już nawet w South Park z was się śmieją, oszołomów z lewicy :D

ocenił(a) film na 5
szugal_ski

Czyli chcesz powiedzieć że specjalnie wybrali taką aktorkę żeby zdenerwować widzów? Przecież to strzał w stopę...

ocenił(a) film na 7
Helter10

Odpowiem tak: Miałem na myśli bardziej to, że w filmach też są potrzebne aktorki niemające "hollywoodzkiej" urody, lecz nadal mające charyzmę i talent - Maryl Streep jest przykładem.

Jednak muszę po czasie stwierdzić, że faktycznie inna aktorka mogłaby się sprawdzić w tej roli lepiej, tylko bez tych wszystkich prostackich wyzwisk pod adresem aktorki. Phoebe Waller-Bridge to utalentowana reżyserka i aktorka, świetnie stworzyła postać Fleabag. Tylko może właśnie bardziej pasuje do takich produkcji, niekoniecznie do przygodowych. W takiej roli sprawdziłaby się np. Jessica Biel.

ocenił(a) film na 5
szugal_ski

No w tym rzecz. Albo jest aktorka "drewno", ale chociaż ładna i można na coś popatrzeć, albo aktorka, która dobrze gra i stworzyła super postać, a to że nie wygląda jak rakieta to już nieważne.

ocenił(a) film na 3
szugal_ski

W Fleabag to ona mniej grała jak pokazywała siebie :D
Nie ma ani "hollywoodzkiej" urody ani charyzmy. Dlatego mimo starań Forda film jest finansową klapą, bo Phoebe go położyła :D

https://film.interia.pl/wiadomosci/news-indiana-jones-i-artefakt-przeznaczenia-w ielka-klapa-ten-film,nId,6893687

ocenił(a) film na 5
windu83

Cieszę się że nie jestem jedyną osobą która docenia "kreatywność scenarzystów". Mniej więcej co 30 minut seansu przecierałem oczy ze zdziwienia, że da się wymyślić tak absurdalne kino. Pamiętam jak przy premierze Kryształowej Czaszki większość widzów narzekała na sceny z lodówką, skakaniem na lianach czy kosmitami, podkreślając ich idiotyczność. W tej części nagromadzenie takich scen zostało podniesione do sześcianu. Moje ulubione to przejażdżka na koniu w metrze oraz 10 latek bez żadnego doświadczenia pilotujący samolot. Oczywiście nic nie przebije cofnięcia się w czasie do starożytności i spotkania Archimedesa; na coś takiego nie wpadliby nawet scenarzyści Szybkich i Wściekłych. Wyszedłem z kina zażenowany, że w taki sposób pożegnano jedną z największych ikon kina przygodowego, a z widza po raz kolejny zrobiono idiotę.

intermed1

'dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów' (St. Lem). od siebie dodam: PRZEMĄDRZAŁYCH IDIOTÓW.

windu83

'dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów' (St. Lem). od siebie dodam: PRZEMĄDRZAŁYCH IDIOTÓW.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones