Początek filmu zapowiadał, że może nie być tak źle. Retrospekcja z przeszłości była nawet ok i najbliżej jej było do starych części, a odmłodzenie Forda wyszło im bardzo dobrze. Po za tym dotychczas brakowało pokazania przygód Indiany podczas wojny. Ale im dalej w las tym robiło się tak nijako. Większość seansu to był dosłownie szybki pokaz slajdów z ciągłą gonitwą, która nie pozwalała na chwilę oddechu. Niestety mało mamy tu eksploracji, a sporo biegania. Zakończenie mogło być całkiem ok, gdyby Indiana został w antycznym świecie, który przez całe życie badał. No, ale swoje trzy grosze musiała dorzucić nasza nowa bohaterka, która wie lepiej co trzeba Indianie. Tak w ogóle jest to bardzo denerwująca postać, która w duchu poprawności politycznej była prezentowana tak, jakby to miała być lepsza wersja Indiany. Ale najgorsze były te jej teksty w stylu: "jesteś stary i niepotrzebny", "twoja cała kariera polegała na kradzieży antyków"(piękna hipokrytka swoją drogą), a koroną żenady było stwierdzenie, że Indiana zasłużył na rozpad rodziny i życie w samotności. Takie to piękne "pożegnanie" mu przygotowano. Co do antagonisty to był on strasznie miałki. A najlepsze jest to, że scenariusz w tym filmie pluje sam na siebie przywracając go bez wytłumaczenia do życia po zderzeniu z dużą prędkością z metalowym słupem. Oczywiście typ nie miał nawet skancerowanej twarzy. A i na koniec ocena samego Indiany. Niestety dostaliśmy postać, która sprawa wrażenie, że niewiele jej się chce. Dodatkowo pomimo wielu swoich przygód nie jest w stanie uwierzyć przez sporą część filmu w moc Antykithiery. Doznał amnezji czy co? I jeszcze to usunięcie po za ekranem jego syna, który w 4 części ewidentnie był szykowany na następce to też dno i wodorosty. Oczywiście wiadomo dla kogo zrobiono tym ruchem miejsce. Film oceniam głównie z perspektywy pożegnania z ikoniczną postacią Indiany i niestety wyszło to kiepsko. Zamiast tego mamy tutaj budowanie nowej postaci pod być może kolejne filmy w tym uniwersum. Osobiście jednak nie czekam na nie z wypiekami na twarzy.