tak sobie mysle , ze de niro lepiej by pasowal do roli franka costello
A nie lepiej, zamiast po raz wtóry oglądać tych samych kinowych gangusów, zobaczyć świeże spojżenie na temat w wykonaniu gościa, który gangstera grał raz i to w dodatku w komedii? Zresztą de niro tak utożsamiany z kinem gangsterskim nigdy nie wykreował ani jednego bandyty godnego zapamiętania jak brando, pacino, cagney, czy pesci właśnie. Nawet powiem, że zawadiacki, bezlitosny hedonista z infiltracji w interpretacji nicholsona, niż wszyscy gangsterzy od de niro razem wzięci.
A w "Chłopaki z ferajny" , a w "kasyno"? Moim zdaniem te kreację są bardzo dobre. Inna sprawa jest z Pesci, gdzie zazwyczaj miał postacie o bardzo wysokim temperamentem, żeby nie powiedzieć szalone(coś jak scarface). Ale tutaj taka rola by nie pasowała. Bardziej właśnie pasowało by to odegranie roli przez De Niro, moim zdaniem.
W obu tych filmach show kradnie pesci, mimo, że teoretycznie znajduje się na 2 planie, to na niego się czeka, to sceny z pescim są najbardziej rozpoznawalne i najlepsze.
Bo tego typu "szalony" bohater zawsze przyciąga uwagę. Ale nie nadaje się na tego głównego bossa w filmie taki jak ten. Pozabijał by każdego kto mu nie pasuje ;)