...dla młodego widza. Zła energia, krzyki, kłótnie, toksyczna atmosfera w rodzinie, zeschizowane
postacie (Edna, Syndrom), wybuchy, śmierć (źli, superbohaterowie), "kurdy" i "cholery" jako
przerywnik w co drugim zdaniu. A szkoda bo sam pomysł jest niezły ( w końcu dostal Oscara). A może to winna polskiego dubbingu? W każdym razie animacja nieprzyjemna w odbiorze, ale
może dlatego, że nie jestem współczesnym dzieckiem...
Film jak najbardziej i dla dzieci i dorosłych. Oglądałem go jako dziecko 7 lat temu i bardzo mi się podobał. Dzieci nie czują tej złej energii, nie widzą że zeschizowanych postaci, ani nie przejmują się słowami "kurde" albo "cholera'. Już w tedy w szkołach funkcjonowały gorsze słowa.
Zgadzam się z przedmówcą. Zamiast zakazywać "Iniemamocnych" warto przyjrzeć się serialom animowanym bez fabuły , sensu i ze zidiociałym humorem jak "Fineasz i Ferb".
Uważasz, że dziecko powinno żyć w izolacji od prawdziwego świata i nie powinno rozmawiać się z nim o śmierci, toksycznych rodzinach, przekleństwach i kłótniach? Trzeba przed nim udawać, że życie jest różowe i łagodne, żeby potem takie dziecko czuło wielki szok przy pierwszym poważnym życiowym problemie?
Zgadzam się z tym. Ja osobiście uwielbiam Iniemamocnych i oglądałam ich już jako dziecko (miałam może 6-7 lat). I bardzo lubię klimat w tym filmie : )
Właśnie. Dopiero oglądając to ostatnio ogarnęłam się, że tam były te "kurdy" i "cholery", a także spora ilość przemocy. Dla mnie liczyło się po prostu to, że jest megaakcja, fajny humor i epickie postacie. Pamiętam jak cytowałam ten film będąc małym dzieckiem. I naprawdę uważam, że film jest super. :)