PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=216910}
6,2 11 231
ocen
6,2 10 1 11231
6,0 20
ocen krytyków
Inland Empire
powrót do forum filmu Inland Empire

Zacznę od zdania: ten film nie jest całkowicie zły.

Ale dobry? do dobrego kina stąd całe kilometry. Może gdyby wyrzucić przynajmniej godzinę materiału, to kompozycja by się zwarła. Wszystko się rozłazi. Mnóstwo niepotrzebnych scen.

Nie mogłem uciec od myśli, że ten film przypomina.... mój licealny film.
Kiepskie aktorstwo? było w obu
słaby cyfrowy obraz? też był
złe ujęcia, sceny w których nic nie widać? Były!

Miałem nawet wrażenie, że Lynch w miarę powstawania filmu uczył się języka cyfrówki, bo im dalej tym naturalniejsze robią się ujęcia. Reżyser za wcześnie porzucił analogową technologię, gdyby poczekał trzy, cztery lata, to miałby już naprawdę dobry sprzęt do dyspozycji. A tak, niestety ale wizualnie jest bardzo marnie. Jest kilka dobrych momentów ale zasadnicza część filmu jest najzwyczajniej BRZYDKA.

Scenariusz i dialogi.... pisane na kolanie. I to słychać - niespójne, sztuczne, niekiedy pożywiające się na pomysłach z poprzednich filmów Lyncha. Nie ma żadnej przemyślanej wizji artystycznej i Lynch przez cały czas walczy żeby utrzymać główny wątek, o dopieszczaniu szczegółów nawet nie można mówić bo ich nie ma.

A więc - co było dobre? (według mnie)
To zaskakujące, ale polscy aktorzy ponieśli swoje sceny. Nie wszędzie i nie wszyscy, ale kilka polskich scen wypadło świetnie.

Połączenie z Rabbits. Inland Empire jest czymś w rodzaju gigantycznego trzygodzinnego klucza do królików. Naprawdę nie chce mi się tego analizować, ale gdyby komuś się chciało, to ma materiał na wiele godzin rozwikływania inteligentnej układanki. Na dodatek większość scen skorelowanych z królikami, to były w ogóle najlepsze wizualnie momenty filmu.

Pierwsza godzina była do bani, ale środek robi się nawet ciekawy. Może gdyby film powstał całkowicie w Polsce, to byłby lepszy?

Atmosfera świadomych snów - bo tym w zasadzie jest Inland Empire - wątkami z podświadomości przebijającymi się do głównej świadomości bohaterki. Ma to swój urok, aczkolwiek Mulholland Drive i Lost Highway realizowały to wielokrotnie lepiej.

ocenił(a) film na 9
zombiecamel

a muzyka? dla mnie mega klimatyczna. Jeden z najlepszych dreszczowych soundtrackow.
Muzyka podtrzymala klimat w scenie z grilem, gdzie gosc poszedl do kibla i nagle wrocil mowiac ze nie ma papieru :D

Co do "nie ma żadnej przemyślanej wizji artystycznej" - to plus wg. mnie. Filmu nie da sie łatwo zamknac w ramy, ale jednoczesnie jest ciezki w jednorazywm odbiorze. Przeplot motywów jest duzy, zdecydowanie wiekszy niz w Mulholland Drive. Ale po kazdym kolejnym seansie sceny zaczynaja sie do siebie subetlnie lepić.

ocenił(a) film na 4
HeadSplitter

Fakt, subiektywnie IE jest świetne - bo w zasadzie, to powstało w oparciu o ekstremalną subiektywność. Ja napisałem moje przemyślenia starając się trzymać obiektywnego spojrzenia i pod tym względem nie jest dobrze (jeśli rozważać tylko rzemiosło filmowe), A więc ocena filmu będzie binarna - albo widz się odbije, albo wsiąknie w klimat

Co do muzyki, masz rację - bardzo dobra, prowadzi klimat - i ta skomponowana i piosenki pożyczone. Mi osobiście strasznie podobała się sekwencja z napisami końcowymi i Niną Simone - to było takie żywe i radosne **

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones