Mulholland Drive oglądałem momentami ze szczęką na podłodze, ale tutaj wymiękłem. W momencie, gdy główna bohaterka wchodzi do "strasznego domu" i doświadcza kilkunastominutowych wizji, zrezygnowałem. Aż tak mnie tripy Lyncha nie interesują. 3/10.
gimbusy powinny miec osobne forum na swoje madrosci.