Kurcze - nie umiem go ocenić... Na opakowaniach wydawca powinien zamieszczać dużą informacje "Uwaga! Minister ostrzega: Film jest pieruńsko trudny w odbiorze. Oglądanie go wiąże się z przeciążeniem koncentracji co może skutkować efektem-zombie a w krytycznych przypadkach BlueScreenem świadomości. Zaleca się stosowanie substancji wspomagających. (marihuana, alkohol etc...) Miłego seansu... :)"
Nie czytałem na razie żadnych wyjaśnień czy recenzji filmu i muszę się przyznać że puki co niewiele z niego zrozumiałem. Może to naprawdę jedna z tych "form sztuki" których autor do odpowiedniego odbioru z góry zakłada zmianę stanu świadomości dzięki wspomagaczom. Wcale bym się po Lynchu nie zdziwił ;P
Spokojnie. Wytrwałość + ciekawość i na pewno dostrzeżesz masę możliwych interpretacji. Ja tak się napaliłem, że w ciągu jednego dnia obejrzałem go 3 razy. Nie powiem, efekty były, a i za każdym razem bardziej mi się podobał (z początkowej oceny 6/10 podniosłem ostatecznie do 9/10)