DeVito dostaje posadę nauczyciela i jego zadaniem jest wykrzesanie czegokolwiek z ludzi będących na wylocie z armii. Jednak myślę, że nikomu nie chodziło, aby żołnierze spędzili co najmniej kilkanaście godzin na recytacji i interpretacji Hamleta. Umiejętność recytacji fragmentów nawet podczas nocnych ćwiczeń naprawdę nikomu się nie przyda. A już największym absurdem tego filmu jest to, że sierżant który pilnował dyscypliny, by żołnierze nie zginęli, gdy Stany Zjednoczone zdecydują się napaść na kolejny kraj, również dał się ponieść tej szekspirowskiej manii...
Pan "Absurd" się znów jakiś trafił :) Film bardzo przyjemny , można obejrzeć z dzieciakami czy z rodziną przy niedzieli i będzie śmieszył. Ale jak ktoś nie zna ery Vhs to tego nie zrozumie.