popieram :)
film jest bardzo dobry, a że nie należy do głównego nurtu horrorów dzisiejszych czasów (tak jak piszesz zakrwawione ciała i inne takie) to nie znaczy od razu że nie horror. wg mnie ładnie nawiązuje do starszych horrorów, które też bardziej stawiały na psychologię niż na krew i rany cięte i szarpane.
chociaż mimo wszystko dopisałabym w opisie np "dramat psychologiczny"; bo wydaje mi się że nie ma opcji "horror psychologiczny". ;)

pozdrawiam :)

Ja jeszcze nie oglądałam. Ale wygląda na to, że film jest po prostu w nieadekwatny sposób reklamowany. Po mieście są plakaty "Internat. Śmierć to dopiero początek." i ujęcie głównej bohaterki, która wygląda tam jak nawiedzone dziecko. Po zobaczeniu tej reklamy byłam pewna, że to właśnie będzie taki pusty horror. Więc chyba ludzie decydują się na obejrzenie tego filmu, oczekując czegoś zupełnie innego, stąd te niskie oceny... Trafia nie do tej grupy ludzi, do której powinien.

___Możliwe spoilery___
Ja szykowałam się właśnie na subtelny, klimatyczny film z nutką zjawisk nadprzyrodzonych. I pierwszą połowę oglądało mi się dobrze, mimo że z horrorem miała ona niewiele wspólnego. Natomiast scena w bibliotece kompletnie zburzyła klimat i film, który miał jakiś potencjał stał się kolejnym, który bawi swoją głupkowatością. Miałam wrażenie, jakby twórcy w połowie ocknęli się na zasadzie: "Hej, przecież to miał być horror, musimy dowalić hektolitry ketchupu i palenie żywcem! Pal licho, że nie pasuje do tego, co już nakręciliśmy!" Do pewnego momentu miałam też nadzieję na zwrot akcji, polegający na tym, że główna bohaterka uroiła sobie Ernessę i sama stoi za wszystkimi dziwnymi wydarzeniami (w końcu samobójstwo ojca może sprawić, że człowiek lekko sfiksuje ;)). Byłabym wtedy nawet skłonna wybaczyć liczne niedociągnięcia, ale niestety się przeliczyłam. Film prosty i nieciekawy jak konstrukcja gwoździa :)

i tutaj muszę przyznać Ci rację Ratta, w pewnym momencie nawet dałem się nabrać i pomyślałem, że to wszystko to jej wyobraźnia, w sumie już kiedyś można było zobaczyć kilka filmów , gdzie na końcu okazywało się, że bohaterka ma rozdwojenie jaźni i sama dopuszczała się wszystkich makabrycznych zbrodni. Ten film nie ma w sobie prawie nic co by o broniło, a koleżanka z postu głównego mówi o ocenie 3/10 zawsze można dać 1/10 :), a ile kasiasta Ty dajesz temu filmowi bo jeszcze Twojej oceny nie widzimy, a brak oceny to mniej niż 1/10 ;)

Ja już dawno oceniłam ten film na 7/10, w końcu film miał swoją premierę rok temu.
A jeżeli mowa o ocenie 1/10, to jestem ciekawa jak wtedy zostałyby ocenione filmy, które faktycznie są beznadziejne - na minusie? Brawo!

nie zostałyby w ogóle ocenione :):):) a odnośnie oceny filmu, wątek wtrąciłem ze względu na niepojawienie się oceny pod Twoim nickiem jak to zazwyczaj bywa, w wątku danego filmu, jeżeli piszesz do niego komentarz:)

W takim razie to trochę głupie, bo skoro już oceniać, to wszystko, a nie tak wybiórczo "normalnemu filmowi dam 3, a złego wcale nie ocenię, he he".
A co do oceny - nie wiem dlaczego się nie pojawiła, ale teraz już widać, widocznie coś nie zaskoczyło :)

ale nie ma oceny 0/10 :):):)

I właśnie według mnie jest to niesprawiedliwe.

Uważam, że skala ocen została tutaj stworzona po to, aby każdy z czystym sumieniem mógł przydzielić ocenę, jaką on indywidualnie chce dać danemu filmowi po jego zobaczeniu. I nie uważam, że czymś niesprawiedliwym jest danie filmowi 3 czy nawet w ostateczności 1 (choć nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło), jeżeli w moim wewnętrznym odczuciu ten film był po prostu kiepski. Nie krytykuję Cię za to, że dałaś mu 7, ale skoro tak wysoko go oceniłaś i w Twoim odczuciu jest piękny i subtelny to dlaczego nie zasłużył sobie na 10?

Ponieważ nigdzie nie stwierdziłam, że film jest idealny - dlatego. :)

Scenę w bibliotece będę pamiętał do końca życia. Olbrzymia ilość krwi prawie jak wymioty w Strasznym Filmie:) Szkoda, że wyszło jak wyszło bo z wyglądem tej dziewczyny w filmie można było cuda robić.

Bo jak sie idzie na horror do kina to chce sie obejrzec horror. Ja oceny nie wystawiam ale jestem rozczarowana filmem - poszlam na horror...

Tyle że horrory też się dzielą na takie"krwawe" i takie bardziej psychologiczne... zależy kto co lubi

Nie nazywajmy horrorem filmu, który nie ma z tym gatunkiem nic wspólnego. Nie oczekuję walających się wszędzie zakrwawionych ciał, filmu z gatunku "ręka, noga, mózg na ścianie". Horror to nastrój grozy, niepokoju, specyficzny klimat, który przyprawia widza o ciarki. Oglądając "Internat" nie czułam strachu nawet przez 5 sekund. Scenariusz był totalnie przewidywalny, rozwiązania najprostsze z możliwych, gra aktorska pozostawiała wiele do życzenia. Jeśli chcę obejrzeć film o ludzkich tragediach, które doprowadzają ich do upadku to idę na dramat a nie horror. Totalne rozczarowanie.

W 100% się zgadzam, z niektórych scen nawet się podśmiewałam, były naprawdę kiepskie.

"Pełna erotycznego napięcia opowieść"... No raczej nie. Kpina. Słaby film.

Nieporozumieniem kompletnym jest klasyfikacja go jako horror. Ten gatunek ma z założenia wzbudzić strach. A to ni dramat ni nawet thriller, ani erotyk, byle co o byle czym. Subtelności także w tym nie widzę. Taka jest opinia moja i pewnie garstki ludzi - a przy okazji wszystkich na sali kinowej, która wyszła z sali przed zakończeniem. Jako horror 2/10.

Horror czy nie - nawet jak na bajkę ten film był naprawdę zbyt przewidywalny i zawierał dosłownie kalki scen z innych filmów. Końcówka filmu to już dosłowne nieporozumienie.
Nie rozumiem jak można tak zmarnować potencjał kontekstu miejsca akcji. Wplatanie w to latających postaci, wampirko-duchów i zazdrosnych koleżaneczek tylko dowodzi o naiwności tej historyjki i braku spójnego pomysłu autorów na jej przebieg.

"Dobre złego początki, lecz koniec żałosny"

No bardzo, bo tyle tam było smutku i cierpienia. To skoro tak obie cierpiały to czemu jedna drugiej nie chciała zrozumieć ? Bez sensu jak dla mnie ten film, wybaczcie najwidoczniej jestem fanem pustych horrorów.

To że akurat Was film nie przyprawił o dreszcze nie oznacza, że filmu nie można zaklasyfikować jako horror.

To dokładnie to oznacza. Horror musi nieść jakieś niedopowiedzenia, tajemnicę, a ten film można skończyć oglądać po 20 minutach bo i tak wiadomo co się stanie.

To akurat fakt, bo niezależnie czy sie ten film lubi czy nie, to jednak horrory dzielą się na te typowo krwawe, psychologiczne itp

10/10

Ten film mi się podobał. Popieram katsiasta - dobrze, że nie było mnóstwo krwi, a ten film był taki tajemniczy i mroczny...

słuszna uwaga, bo niezależnie czy się ten film lubi czy nie, to jednak horrory dzielą się na te typowo krwawe, psychologiczne itp

wg mnie film byl bardzo slaby po prostu... bywaja filmy nierowne, ten do nich nie nalezy. sam pomysl bylby nienaganny, niestety wykonanie (rezyseria, aktorstwo, lopatologicznosc, dialogi, retrospekcje), polozylo go zupelnie i sprawilo, ze z kina wyszedlem zdruzgotany z pretensja do calego swiata, a w szczegolnosci do dystrybutora, ze zafundowal (wklad wlasny 18 zl), mi te watpliwa przyjemnosc zetkniecia sie z Pamietnikami Cmy.

potencjal na zbudowanie niepowtarzalnej atmosfery tajemniczosci, moze nawet grozy niewatpliwie w tym filmie drzemal i niewatpliwie, z surowoscia porownywalna chyba tylko do sceny, w ktorej glowna bohaterka (ktorej imeinia zapomnialem w 2 minuty po opuszczeniu sali, a i teraz nie zadam sobie trudu i nie zerkne), obraca w nicosc Ernesse poznawszy prawde o jej nadprzyrodzonej naturze, zostal zarzniety bezceremonialnie i tak, zeby, bron Boze, nie ryzykowac otwartym zakonczeniem, coby przypadkiem nie rozsierdzic widza dreczaca po zakonczeniu seansu refleksja nad istota opowiedzianej historii... chleba i igrzysk!

bylem szczerze zdziwiony, ze tej rangi produkcja, bo zadne z filmu dzielo, ani nawet sredniak, doczekala sie dystrybycji i choc na krotka chwile zagoscila na duzym ekranie, bo po co? moze dla oscarowej narracji rodem z pamietnika, wlasnie, trzynastoletniej dziewuszki, glownej bohaterki? czy naprawde nie byla ona irytujaca do granic?

i to wcale nie tak, ze gdy wybieram sie do kina na horror, a nieoczekiwanie trafiam na psychologiczny dramat na motywach fantastycznych w romansowej osnowie, to chocbym wtedy na ekranie zobaczyl arcydzielo swojego gatunku, to upre sie zeby zniszczyc ten film komentarzem w oczach niezdecydowanych albo walczyc zaciecie z opiniami tych, ktorzy tak jak ja film obejrzeli, a w przeciwniestwie do mnie, przypadl im on do gustu; gdybym wtedy w istocie trafil na film przemyslany, choc troche ambitny i nie obrazajacy mojej (bo to moje zdanie), inteligencji to bez zalu, a z najwiekszym zadowoleniem przyznalbym mu 10 gwiazdek, a co najcenniejsze siedzialbym teraz i zachodzil w glowe, jak mozna bylo wykreowac cos tak zagadkowego, intrygujacego i magnetyzujacego jak chociazby postac Ernessy, bo ta choc byla filmu najwiekszym atutem, niemilosiernie zbladla w nieudacznej oprawie, stracila na tajemniczosci i przestala nurtowac, tak zreszta jak calosc przedsiewziecia.

slabostka, a szkoda... naprawde szkoda! pozdrawiam wszystkich i w glebi serca ciesze sie, ze nie wszystkim rzecz przyniosla nieodzalowane straty moralne i finansowe. ;)

Film filmowi,nie równy. Ja również nie rozumiem,ale ciebie osoby która założyła wątek. Skoro możesz akceptować, fakt,że dla ciebie jest piękny to czemu nie potrafisz zaakceptować faktu,ze dla innych już nie. Po to mamy skalę ocen by każdy mógł indywidualnie podejść do oceny filmu i część z nas uznała,że dla niego jest nieporozumieniem bądź,że jest słabym i to nasze wybory. Nikt,nie kłóci się z tobą o to,jak mogłaś wystawić temu filmowi wysoką notę więc mogłabyś odwdzięczyć się nam tak samo.

Jak to mówią o gustach,się nie dyskutuje :)

to nie chodzi o horror czy nie horror jest po prostu słaby ...nie ma w nim nic co zasługuje na wysoką ocenę ...nudziłem się i czekałem aż się skończy

2/10 zygam tecza

Film bardzo ciekawy. 7/10. Oczywiście nie dla każdego. Nie każdy horror zawiera drastyczne sceny. Trzeba odkryć przesłanie, a nie pisać tylko o tym, że był nudny i słaby. Fan krwawych scen niech nawet tego nie ogląda, żeby potem nie pisał, że zmarnował godzinę swego życia na jakiś niskobudżetowy pseudo horror.

Poetycki horror, reżyser kobieta! ujęła temat naprawdę ciekawie i "subtelnie". Scena w bibliotece, pokazana jest jako kolejny "sen" - dlatego nie jest zerwaniem z przyjętą konwencją POETYCKI :)