PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
8,0 393 876
ocen
8,0 10 1 393876
6,0 47
ocen krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Przez lata miałem problem ze zrozumieniem "Interstellaru", myśląc, że Nolanowi zabrakło pomysłów i zamknął temat "miłością, która pokonuje czas i przestrzeń", ale tak nie jest! Dopiero przeczytanie książki "Interstellar i nauka", w której konsultant filmowy z zakresu fizyki, Kip Thorne, noblista, wyjaśnia film swoim naukowym spojrzeniem, sprawiło, że zacząłem rozumieć, o co tu chodzi. Najważniejsze jest to, że "Interstellar" jest fikcją, ale założeniem scenarzysty i reżysera było, żeby nawet najbardziej fantastyczne pomysły fabularne można było oprzeć na domysłach czy hipotezach z zakresu fizyki teoretycznej. Tematem interesuje się amatorsko, nie pozjadałem wszystkich rozumów i mogę się mylić przy niektórych sprawach, ale wydaje mi się, że ogólnie wreszcie zrozumiałem, o co chodzi w tym filmie. Lekturę książki Thorne'a przed obejrzeniem "Interstellar" polecam wszystkim (ale tylko tym, którzy już oglądali, bo książka to jeden wielki spoiler), a tym, którzy chcą obejrzeć pierwszy raz, niezwłocznie polecam wziąć się za książkę po seansie.

Nie będę opisywał całego filmu, bo większość uważnych widzów w dużej mierze rozumie, co się dzieje przez większość czasu. Zresztą, gdybym chciał napisać pigułkę łączącą film z książką, trzeba byłoby popełnić tekst o, nomen omen, gargantuicznym rozmiarze, co nie pasuje do recenzji/eseju na temat dzieła sztuki, dlatego lepiej po prostu przeczytać "Interstellar i naukę", która jest przystępna i zwięzła. Ale tak: w fabule jest dużo prawdy naukowej, całkiem sporo hipotez i trochę domysłów. Tego ostatniego najwięcej jest w finale, gdzie Nolan musiał fantazjować, bo o hipotetycznym piątym wymiarze nauka wie już naprawdę niewiele. O co więc chodzi w "Interstellar"? Cooper wpada w czarną dziurę i poza horyzontem zdarzeń trafia do hipersześcianu zbudowanego przez istoty hiperprzestrzenne, czyli tajemniczych "onych". Pokonanie tam dziesięć miliardów lat świetlnych zajęło Cooperowi kilka minut, przez co znalazł się w piątym wymiarze za pokojem Murph i wysłał do niej poprzez sygnały grawitacyjne wiadomość (bo nie mógł trafić do naszej brany, mógł tylko zostawić wiadomość) zawierającą dane na temat fizyki kwantowej od TARSA z czarnej dziury, które pomogą Murph dokończyć równanie profesora Branda i dzięki okiełznaniu, kontrolowaniu anomalii grawitacyjnych, wysłać ludzkość do kosmosu, aby stworzyć bezpieczną kolonię. Po wykonaniu misji hipersześcian niosący Coopera przez hiperprzestrzeń zamyka się i wtedy Cooper dostrzega Endurance pędzący przez tunel czasoprzestrzenny i "dotyka" jej ręki. Hipersześcian wyrzuca Coopera gdzieś w miejscu, gdzie zostaje znaleziony przez wysłanników nowo powstałej kolonii (tutaj mocne niedopowiedzenie w fabule, bo po przerwie widzimy już Coopera w kolonii kosmicznej). Cooper spotyka starą Murph i wyrusza na poszukiwanie Brand, która jest gdzieś tam w kosmosie. To wszystko.

Fabuła jest dogłębnie przemyślana, scenariusz precyzyjny, realizacja z niesamowitą dbałością o detale (choćby wizualizacja Gargantui czy cichy wybuch w kosmosie), aktorstwo na najwyższym poziomie, o muzyce to już nawet nie wspomnę, bo trzeba byłoby napisać jakiś pean. Muszę też podkreślić warstwę dramatyczną tekstu. Film aż kipi od emocji, są tu same trudne relacje, skomplikowane losy i strasznie ciężkie wybory. Jest wysoka stawka, ale są i subtelne tony, które nadają kształt tej historii.

Na koniec jeszcze raz zachęcam do przeczytania "Interstellar i nauka". Wiem, że to dziwnie brzmi, że co to za film, skoro żeby go pojąć, trzeba przeczytać książkę uzupełniającą, ale wierzcie – to świetna, przystępna lektura, która otworzy Wam oczy. Zdaję sobie sprawę, że nawet to, co w skrócie napisałem o finale filmu jest trudne do ogarnięcia bez poznania książki (a bazowałem tam na moim zrozumieniu książki), dlatego tym bardziej zachęcam do jej poznania, żeby wyrobić sobie własną opinię i może zrozumieć to jeszcze lepiej.

Kosmos to niesamowity temat, który powinni drążyć filmowcy, pisarze i inni artyści, ale przede wszystkim naukowcy, fizycy, astrofizycy i... my, zwykli śmiertelnicy. Czarna materia, czarne dziury, inne galaktyki, to największa Tajemnica, z jaką możemy obcować. Może tam jest Bóg. Może coś innego, czego nawet nie możemy sobie wyobrazić. To wszystko wydaje się tak odległe i niemożliwe do poznania, ale pamiętajmy, że kiedyś niemożliwe były loty pomiędzy państwami, rozmowy wideo z kimś na drugim końcu świata czy sztuczna inteligencja, która napisze uczniowi wypracowanie na język polski. Poza tym rozszerzanie wiedzy na temat Wszechświata jest cholernie rozwijające pod kątem intelektualnym, a intelektu nam trzeba, jeśli chcemy kiedyś osiągnąć różne, zdawałoby się, niemożliwe cele.

"Intestellar" to film science fiction, w którym jest dużo science. I to jest piękne. Najpiękniejsze jest to, że temat Kosmosu jest tak fascynujący, że można o nim zrobić tak wspaniały, tajemniczy film. A Nolan zrobił to po prostu wybitnie. To chyba najlepszy jego film.

ocenił(a) film na 10
LukaszJarosz25

PS. Jedno pytanie do Was. Po powrocie z Planety Miller Romilly mówi, że minęły 23 lata. Co jadł przez ten czas? Wspominał, że robił sobie "drzemki", czyli hibernacje, ale jednak to kawał czasu. Myślicie, że miał tyle zapasów, czy może na Endurance była jakaś odnawiająca się uprawa, sztucznie robione mięso w laboratorium? Nie wiem, może ktoś z Was czytał więcej o jedzeniu podczas takich hipotetycznych wypraw.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones