Ten film (jako film) da się obejrzeć nawet z przyjemnością. Warunkiem satysfakcji jest wyłączenie logiki, zdrowego rozsądku i wiedzy, bo to nie „Science Fiction” a totalnie „fiction” czyli dobre kino familijne. Tu nauka potraktowana jest z „przymrużeniem oka”, a marzycielstwo, przygoda i romantyzm to kręgosłup tego filmu. Dzieciaki z zapartym tchem oglądały a pseudonaukowe bzdury łykały jak cukierki. Tyko robot popsuł mi humor, bo teraz ciągle „kup mi takiego, kup, kup, please”. Daję 6 dla filmu familijnego, ale 3 dla filmu SF.
"Kolego"... jeśli "Interstellara" oceniłeś na 3, to w takim razie poproszę o listę tytułów filmów SF - dot. podróży kosmicznych - ocenianych przez Ciebie przynajmniej na 8, bo bardzo chciałbym zobaczyć coś lepszego.
"Nadajemy na innych falach" nic co "mi się podoba" nie spodoba się tobie. Mam taką zasadę: nie sugeruję się opiniami innych. "o gustach się nie dyskutuje". Ja mam "swoje zdanie" ty swoje "kolego".
Jasnowidz jakiś. Dlaczego zakładasz od razu, że nic mi się nie spodoba? Skrytykowałeś film pisząc o nim, że jest nielogiczny, całkowita fikcja, itd... Więc pochwal się tytułami filmów swoich ulubionych SF o podróżach kosmicznych. Jak będzie coś fajnego to jeszcze ci podziękuję "kolego".