Moze ktoś mi pomoze zdefiniwać problem, a może bardziej temat jaki miał zostac przedstwiony w filmie?
Długo dyskutowałam o filmie, a konkluzja była taka: kontekst ciekawy, przedstwienie wizualne udane, ale brak temu filmowi siły oddziaływania, jakby nie do końca tchnął w widza realizmem. Jeśli nie miał tego w zamiarze, jaką inną prawdę chciał nam przekazac twórca?
Sam temat dzieci z domu dziecka (płatne adopcje) jest niewystarczajacy, temat ten chyba juz lepeij zobrazował Dejczer w "Bandycie".
Tak, temat jest dosc prosty i naiwny.
Male dziecko z sierocinca postanowilo odnalezc swoja matke.
Historyjka jak z taniego filmu rozrywkowego: maly bohater i dwoje zlych ludzi probujacych go zlapac.
Nie ma rozbudowanego motywu poszukiwnia (podrozy), wszystko wydaje sie zbyt oczywiste i proste. Brakuje pewnej glebi, emocji, chcialem sie wczuc w role dziecka, abym mogl mu wspolczuc i emcjonowac sie jego losem. Niestety nie udalo sie.
Jednak nalezy pochwalic klimat jaki zaprezentowal nam rezyser. Doskonale przedstawil wizje Rosji, za pomoca bardzo dobrych zdjec i nastrojowej muzyce.
Nie zamykałabym to w tak wąskiej tematyce. Przecie dzieciak odrzuca dostatnie, wymarzone życie na rzecz nieznanego. Ujęłabym to jako poszukiwanie tożsamości, nielogiczna chęć powrotu do korzeni, do nieznanego, wcześniejszego życia, które wydaje się być lepsze od każdego innego, bo prawdziwe. Znalezienie swojego miejsca.
Tak na marginesie, jak dla mnie dzieciak świetnie sobie poradził z główną postacią, z jej odczuciami, myślami, pragnieniami.