Najlepsza i chyba najdłuższa mowa jaką kiedykolwiek słyszałem. Brawo dla scenarzysty.
Udało się uniknąć zbyt dużego patosu w tej scenie. To dla mnie duży sukces. Ostatni przemowa przypomina mi podobną scenę w Zapachu kobiety, gdzie jednak brawa widowni trochę irytowały.