Film bardziej stonowany, niż "Amadeusz", ale nie mniej znakomity. Dobry scenariusz, znakomite kostiumy, stylowe wnętrza i dobra gra aktorów. Saura równie dobrze pokazał radość Mozarta z tworzenia, jak przemianę i nawrócenie włoskiego poety i twórcy libretta do tytułowej opery, oczywiście pod wpływem zjawiskowej kobiety... Koniecznie, nie tylko dla miłośników Saury :)
Och, "Amadeuszowi" film nie dorasta do pięt(moim zdaniem). Postaci były stworzone inaczej i ja to rozumiem, ale po brawurowym popisie aktorów w filmie Formana ciężko było mi patrzeć na Mozarta i Salieriego. A "zjawiskowa kobieta" miała prześliczne oczy!