PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=623680}

J.T.H.J.

Jab Tak Hai Jaan
7,9 1 931
ocen
7,9 10 1 1931
Jab Tak Hai Jaan
powrót do forum filmu Jab Tak Hai Jaan

Meera czy Akira??

ocenił(a) film na 10

Szczerze, bardziej do gustu przypadła mi Akira ;) Taka żywiołowa, szalona w zasadzie ;)

ocenił(a) film na 10
Malvishia

Kurcze nie mogę edytować swojej wypowiedzi więc dopełniam ;)
Rozbraja mnie scena, kiedy Samar pozwala Akirze towarzyszyć podczas rozbrajania kolejnej bomby pod mostem. Uśmiech nie znika z mojej twarzy ani na sekundę ;D
<dorastałaś czytając Kamasutrę?> ;D
I do tego moja ulubiona piosenka z filmu Jiya Re ;)

ocenił(a) film na 10
Malvishia

Świetny jest ten film! A mi bardziej przypadła Meera. :) bo ona jest jego miłością! A co do piosenek to podoba mi się najbardziej Saans i Heer. :)) Lecz nie powiem, ale Jiya Re też jest super.

ocenił(a) film na 10
arletta12

wszystkie piosenki są fajne i ogólnie cały ten film jest idealny

Malvishia

Zauważ, że Meera w wieku Akiry też była szalona (chociażby striptiz w metrze :P), a w wieku 31 lat stała się bardziej poważna, w końcu była bizneswoman :) Z początku było mi żal, że nie wybrał Akiry, ale przecież z Meerą przeżył to szaleństwo miłosne, a po 10 latach przyszła dojrzała, świadoma miłość. Więc wszystko na swoim miejscu :)

czasieczka

Zgadzam się, ale jednak - może to wina Kaif, bo za nią nie przepadam - postać Meery była taka mało wyraźna. Te jej obietnice w kościele, zmusza w zasadzie Samara, aby podobną obietnicę złożył, a potem po spotkaniu z matką zmienia zdanie. Trochę to było irytujące. Do tego kłamstwo, że są po ślubie, gdy Samar odzyskiwał pamięć po drugim wypadku.
Chociaż utwór "Saans" nadrabia - zawiera wszystkie elementy, które sobie wymarzyłam - budka telefoniczna, fontanna, deszcz, metro, szafa grająca oraz ten przecudowny bieg Meery ulicami (i mostem) w Londynie. :) I przyznam się szczerze, że jeśli chodzi o sukienki w tej piosence to po raz pierwszy - jeśli chodzi o Katrinę - przypadły mi wszystkie do gustu. :))
Jak to powiedział ojczym Meery, Imran: "Każda miłość ma swój czas. Ale ten czas nie należał do nas. Ale to nie znaczy, że to nie była miłość."

Natomiast Akira "narzeka" na lotnisku na znajomość z Samarem, że z odważnej dziewczyny bez serca (bo wspominała w rozmowie z Meerą, że każdego faceta to ona zostawia) zrobił z niej romantyczkę. ;)

Każda z nich coś w sobie ma i na swój sposób Samar je zmienia. Fakt, te zmiany zachodzą stopniowo, jednocześnie patrząc na inne filmy Yasha - Katrina nie spisała się jako heroina. Yashowskie heroiny miały to coś, walczyły o swoją miłość, uważały swoje decyzje za słuszne bez względu na konsekwencje. Moim zdaniem nie spisała się, jako heroina Yasha Chopry, ale to może dlatego, że do czego innego mnie przyzwyczaił. ;)

Pozdrawiam. :))

ocenił(a) film na 10
Malvishia

To i ja, po czasie, dopowiem tu swoje trzy grosze :)
Gdy pierwszy raz oglądałam film to byłam w szoku, że nie wybrał Akiry (chociaż o tym, że jej nie wybrał wiedziałam już przed seansem, bo przeczytałam nieświadomie jakąś opinię ze spoilerem, głupia ja), miałam o to niezły ból tyłka. ;) Przecież była fajna, żywiołowa, przekonała go do siebie. Ale przy bodajże trzecim seansie zrozumiałam. Co z tego, że była młoda, żywiołowa, ładna, "seksowna" jak to sama o sobie powiedziała i inne takie, skoro Samar kochał Meerę, a ona jego. Bardzo podoba mi się pewien tekst Meery, mianowicie "Everyday I pray for his life.. and everyday I myself die a little.".
No i można Meerę uznać za wariatkę, że ze względu na obietnicę złożoną Bogu zostawiła Samara, ale jak dla mnie nie jest żadną wariatką. Po prostu Bóg był dla niej ważny, pomagał jej od dziecka (przynajmniej tak wywnioskowałam po tej scenie w kościele na początku filmu), obietnice złożoną Bogu stawiała ponad wszystko, nawet ponad swoją miłość do Samara, ale z drugiej strony nie zrobiła tego dla siebie, ale dla niego, bo bała się o jego życie, bała się, że jemu się coś stanie i że jego pierwszy wypadek był po prostu karą, swego rodzaju zapłatą za to, że posunęli się dalej. Uwielbiam Meerę (chociaż na początku jej nie znosiłam, poważnie) i Akirę, ale Samar wybrał miłość, czyli wybrał słusznie. Akiry nawet nie brał pod uwagę, a kochał Meerę przez te wszystkie lata kochał ją, ona jego.. eh, coś pięknego.

Trochę może uciekłam od tematu, phef.

ocenił(a) film na 10
heera

Poknociłam końcówkę, powinno być "[...] a kochał Meerę przez te wszystkie lata, a ona kochała jego[...]".

ocenił(a) film na 10
Malvishia

Meera jasne .! :D Ale Akira też jest świetna. :)

ocenił(a) film na 8
Malvishia

zdecydowanie Akira, nie moge uwierzyc ze jej nie wybral...

Malvishia

Dokładnie to mi się nie podobało... że dał szansę tej która wybrała fikcję i jakiegoś Boga oraz te swoje obietnice i zabobony niż miłość swego życia. Akira była dla mnie odzwierciedleniem dziewczyny którą sam bym chciał mieć. Żywa, naturalna, jest sobą, wierzy w siebie ( "tak, jestem wspaniała wiem. ), jest romantyczna, a religia? Nie ma znaczenia. Żyje poglądami "nie ważna jest wiara, świat, problemy, opinia innych ludzi... najważniejsze to MY." Nie dałbym szansy komuś kto tak by mnie zranił i przez tyle lat nawet się nie odezwał a do tego rozkazał mi wyjechać... Liczyłem że będzie coś w stylu Bollywood : Nie ważne że kochasz i myślisz że to milość na całe życie. Bo w tym życiu może pojawić się ktoś kto udowodni Ci że się mylisz... No ale Bollywood nie zawodzi nadal. Film prawie 3h a nawet nie wiem kiedy zleciało. Wspaniały :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones