Kretyński humor, idiotyczna gra aktorska, niespecjalne efekty specjalne, beznadziejna praca kamery, debilny scenariusz... Jedyny plus to małe bałwanki, ale to tylko wyraźna inspiracja "Crittersami", nic nadzwyczajnego. Film właściwie pod każdym względem gorszy od poprzednika! Od razu widać, że miał o wiele mniejszy budżet - niestety reżyser sobie z tym nie poradził. O ile pierwsza część mi się podobała, o tyle tego gniota nie polecam!