Oglądam tych wariatów od samego początku na mtv, widziałem chyba kazda produkcje od cky itd. i.. niestety jest to w mojej ocenie najsłabsza pełnometrażówka z dotychczasowych. Po fajnej 2jce i rewelacyjnej 3jce (jej intro wygrywa) myslalem, ze moze pomimo wieku jeszcze cos z siebie wykrzesaja ale bylo srednio.
Bam'a faktycznie widac moze z raz (orkiestra na bieżni).
Fajny pomysl z nagrywaniem ujec w zwolnionym tempie jest tutaj uzywany bardzo rzadko tym razem.
Kilka pomyslow np. z atakiem z zaskoczenia paralizatorem czy z "niespodziewana poduszka powietrzna" jest jawnie wtórnych.
Nowa krew mnie nie przekonała, chociaż grubas Zach jest nielada wytrzymały trzeba przyznać.
Jako 50latkowie nikomu by sie nie chcialo juz tak jak za mlodszych lat i to troche tu widac. Steve-o gada gorzej jak emeryt, tak ze ledwo go mozna zrozumiec. Ehrena standardowo znowu katowali i to chyba najbardziej ze wszystkich czesci.
Ogolnie pomysly, realizacja i montaz sredni, jestem troche zawiedziony.