Zgadza się, zagrał debila koncertowo :) Tępa bezmyślność maluje mu się na twarzy, w spojrzeniu pustka. Gada i zachowuje się jak ćwok. Mistrzostwo :)
Popieram. Mnie też rozwalił. Chyba najlepsza postać w całym filmie. A scena jak był zjarany i nie radził sobie z fonem "the best" :D
Koleś jest świetny. Zobacz jaki to trzeba mieć talent, potrafi zagrać psychola z "Przylądka Strachu" czy bezwzględnego gangstera. Wykreować postacie , które dosłownie odstraszają i budzą same negatywne odczucia. I nagle wyjechać z takim czymś. Jak patrzyłem na niego w "Jackie Brown" to normalnie nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Ta jego gapowatość , strzelanie tych szneków , powinien dostać Oscara za tą rolę. Scena z tym szukaniem samochodu , rozwaliła mnie na łopatki.