Banalna historia opowiedziana w banalny, schematyczny sposób. Przesłanie podane jak na tacy.
Widz nie musi myśleć, bo wszystko zostało powiedziane mu wprost. Główni bohaterowie zalatują
sztucznością, a do gry pani Cieślak niestety chyba nigdy się nie przekonam. Jeśli ktoś ma ochotę
wypełnić wieczór jakimś lekki filmem, to można obejrzeć z braku laku. Największym plusem jest
dla mnie pan Grabowski i pan Globisz. Tyle.