Mnie nie wzruszył. Gorzej, bo to kolejny, obejrzany przeze mnie, słaby film Barbary Sass. Myślę tu o filmie ,,Pokuszenie" będącym nieco sensowniejszym przedsięwzięciem od tu omawianego. Moim zdaniem reżyserka źle czuje się w aurze kina poetyckiego i chyba zapatrzonej nieco w twórczość, po co?, p. Żuławskiego. Pewnie dla własnego poczucia panowania nad materiałem dolepia wstawki ze stanu wojennego ale to burzy zupełnie konwencję zamierzenia. Sceny zrealizowane z histerycznym zakalcem irytują widza, użyte kiczowate stereotypy wywołują zażenowanie tegoż. Zamiast tego lepiej byłoby dopracować charakteryzację by p. Cielecka różniła się jakoś fizycznie pomiędzy czasem maturalnym a byciem wykładowcą wyższej uczelni.Postać odgrywana przez p.Pieczyńskiego wywiedziona z Dostojewskiego nie wiedzieć czemu? Jak narkotyk: pisanie, zadurzanie się, ranienie bliskich,szybki sex ... A winna temu choroba psychiczna i okropna presja społeczna w co widzowi trudno jednak uwierzyć. Ale w tajemniczy, dla mnie, sposób p. Cieleckiej chwilami,podkreślam to ,,chwilami", ten chaotyczny ciąg konkurujących stanów umysłowych udaje się intrygująco pokazać . Za to gwiazdka ,,3".
Jeszcze jedno, autor muzyki p.Lorenc mógłby się oderwać wreszcie od konstrukcji muzycznej po raz pierwszy, bodaj, wykorzystanej w filmie ,,Psy II". Good night, and good luck,esforty.
3/10

Malo, ze mnie film nie wzruszyl ,to czekalam na jak najszybszy jego koniec . Zasluguje na "1" gwiazdke, ale za to ,ze zdjecia byly krecone w Klodzku ,czego nie ma wzmianki nigdzie dalam "2" . Cielecka okropna ,ale dlatego ,ze jej nie lubie tez bardzo .Nie przekonalo mnie nic w tym filmie . I tworcy mieli jakies problem na tle seksualnym wydaje mi sie :-)