Nie przekazuje nic odkrywczego, jedynie upraszcza role kobiety i męzczyzn.
Powiela schemat, pracującej kobiety biegającej z pielucha i męzczyzny, ktory nie udolnie zajmuje się swoim potomstwem.Zainteresowały mnie 2 cytaty:
1. "gdy facet idzie na zwolnienie na dzieci jest bohaterem, gdy kobieta - nie radzi sobie" Od kiedy?Mężczyzni też muszą pogodzić role ojca i pracownika, tylko ten film tego nie pokazuje. W filmie, mężczyna owszem moze zmienic pieluchę, pobawić sięz dzieckiem, ale nie zajmie się nim tak dobrze jak kobieta. Tylko jak Kate wyjeżdzała, to mąż zostawał z dziećmi. Może ten film nie powinien sie nazywać "jak ona to robi", tylko jak on to robi(że z nią wytrzymuje)".
2."Szkoda kobiety na udawanie faceta", bo facet jest twardy a kobieta emocjonalna. Mężczyzna to tylko Pan, który przynosi pieniądze....
Ten film jest seksistowski obraża kobiety i mężczyzn.
Po za tym jest wiele kobiet w takiej sytuacji i nikt nie robi sie z nich bohaterek. Parker gra role "seks w wielkim miescie" tylko 10 lat później. Powstało wiele takich filmów jak ten, gdyby pokazać role matki i ojca w inny sposób byłby o wiele ciekawszy...v