Trochę dziwne, bo widziałem już w połowie sierpnia w Ińsku ten film i chciałem wystawić ocenę, a
opcja jest wciąż zablokowana. Osobiście śledziłem dyskusję widzów po projekcji - była
spolaryzowana jak mało co: część uznała to za nieśmieszny kicz, części się b. podobało. Sam
reżyser stwierdził, że nie miał ambicji artystycznych i górnolotnego misjonarstwa. Chciał podejść do
problemu alkoholizmu w sposób nieco alternatywny. Czy eksperyment się udał? Komediowo na
pewno, w warstwie przekazu mniej. Film może zyskać sporo jedynek i dwójek (częstokroć
złośliwych). Podejrzewam, że realna ocena filmu to 5, max 6, ja zostawiam 7 za specyficzny typ
humoru. Wybredny nie jestem. Pozdrawiam.