PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=104780}
5,3 507
ocen
5,3 10 1 507
Jak uratować mamę
powrót do forum filmu Jak uratować mamę

Zauważył ktoś, że gra tu duża część aktorów z seriali Polsatu? Czyżby słoneczna tv maczała w tym palce? ;)

jan_byrk

A jak myślisz?

LordVader345

Właśnie zauważyłem, że brała w tym udział ATM Grupa, która tworzy dla Polsatu seriale ;)

jan_byrk

A nie pisałem? :)

ocenił(a) film na 1
LordVader345

Jeszcze lepiej jest na niektórych tematach na forum i pod recką. Reżyser, wraz z klakierami, zarejstrował się na Filmwebie i pluje na recenzję napisaną profesjonalnie i jako poważne źródło podaje facebooka ze zdjęciami pomiętych kartek, na których kazał dzieciakom napisać recenzję tuż po seansie. Jeżeli ktokolwiek uczył się warsztatów dziennikarskich lub J.Polskiego w szkole, to wie, że recenzja napisana tuż po seansie jest niemiarodajna.

bart13

Koles przesadza...

ocenił(a) film na 1
LordVader345

jak pokazałem mojej znajomej jego wypowiedzi (sami pracujemy nad animacją, która, miejmy nadzieję, będzie lepiej wyglądać, jeżeli dojdzie do skutku), to powiedziała, że pan zduńczyk chyba ma coś nie tak z głową.

bart13

ano ma.

Wniosek: nie rób nic a szybko, chyba że jesteś w tym dobrym. A pan to robił wolno i szybko: prace trwały wiele lat, później była przerwa, a potem znowu na szybko.

ocenił(a) film na 1
LordVader345

najlepsze jest to powoływanie się na Shreka :D . Serio, ale ja widziałem masę filmów z budżetem minimalnie większym lub równym JUM, które wyglądają lepiej... A w tych wysokobudżetowych animacjach od disneya czy dreamworksa, jeżeli mają, dajmy na to 100 milionów dolców, to 3/4 tego i tak idzie na marketing i opłacenie aktorów. Więc argument, że animacja jest słaba, bo nie ma budżetu „shreka" lub „Kung Fu Pandy", jest za przeproszeniem wyciągnięty wprost z asshola.

bart13

Wiesz, to Polska nie USA ;P

Już wolałbym zobaczyć animację jak z Sonic Adventure czy Foodfight.

ocenił(a) film na 1
LordVader345

no kurczę, ale „Privisa" też chyba nie będzie kosztować pierdyliona złotych, a i tak te 40 sekund prezentuje się lepiej. I tak, to polski film:

https://www.youtube.com/watch?v=G7pquXgtskM

więc nadal dla mnie to argument z asshola wyciągnięty. Ja wiem, kurde, że trzeba opłacić animatorów, ale gdybym ja miał takiego animatora, to kazałbym mu rysować, dopóki przestanie rysować jak 5-latek, albo zmieniłbym go na lepszego. Poza tym, animatorzy to jakieś avatary da vinciego, że za kartkę z koślawą postacią liczą sobie jakieś grube pieniądze?

No i ostatnia sprawa: Jak już się robi animację, jeżeli chodzi o wizualia, nie liczy się mamona, a talent i pasja animatorów...Znaczy się, wszystko oczywiście się łączy (bez kasy nie zatrudnimy dobrego animatora), ale kurcze... Jakoś widziałem masę animacji kinowych, które nie miały kosmicznych budżetów, a i tak wyglądały lepiej niż JUM...

PS.Pod zwiastunem privisy ktoś (polak) napisał, że, tu cytuję: „Bardzo długo jeszcze zajmie polakom zrobienie takiej animacji, bo polacy nie umieją robić takich animacji"

I był w wielkim szoku, gdy dowiedział się, że Privisa to film polski. Tak więc czuję dobrze...

bart13

Wow... Nawet jeśli fabuła będzie kiepska będę się jarał tym że mamy dobrą animację :)

Choć, fabuła w bajkach się jakoś nie liczy.

ocenił(a) film na 1
LordVader345

fabuła zapowiada się nieźle... Przypomina mi to trochę takie polskie „Spirited Away", ale w czasach słowian. Opis niestety znalazłem po angielsku tylko, ale w sumie to go wrzucę:

„It tells the story of Wilkan, son of the great hunter Borzymir who is about to get his first haircut. He finds out that the elders of the tribe announced the list of the oldest who will be soon “taking the ritual of last journey”. His beloved grandfather Stanimir is among them. The distraught boy will do everything to stop the ceremony and that gets him and the whole village (Privisa) in a lot of trouble."

PS. Ciekawostka. O „Privisie" piszą na zagranicznych stronach o animacjach, w typie kotaku etc. a jak się wpisze „golden drops movie", to jedyne wyniki po angielsku to strona PISFu oraz ich strona przetłumaczona na angielski...No rzeczywiście, na świecie go dobrze oceniają...Chyba na Nowym Świecie, w Warszawie.

bart13

To jak, weżmiesz zaproszenie do znajomych?

ocenił(a) film na 1
LordVader345

już :)

ocenił(a) film na 1
LordVader345

tak sobie słucham ostatnio Queen. I Jak patrzę się na wypowiedzi Klakierów na tym forum ( i, być może, samego reżysera), to coraz bardziej mi się zdaje, że tekst Piosenki „Death On Two Legs" opisuje właśnie poniekąd pana zduńczyka...

bart13

Queen to jeden z moich ulubionych zespołów. I zgadzam się z tobą :P

ocenił(a) film na 1
LordVader345

a ze zwiastuna najbardziej rozwaliło mniej, jak ten chłopiec grał w tę strzelankę na początku. Bo strzelał z karabinu w powietrze czy tam do niczego. Hehe, widać, kto stoi za panem zduńczykiem... Stoi za nim cała masa powalonych psychologów (czy tam psycholożek) - Takich w typie:

„Do 18 roku świnka peppa, nie można dziecku pokazywać nawet przerysowanej przemocy, bo wyrośnie nam psychiczny bachor, trzeba chronić dziecko przed kreatywnością, ujęcia powinny trwać 30 sekund, a nie 5, bo my, gdy byliśmy dziećmi, to oglądaliśmy koziołka matołka czy reksia, więc teraz musi być tak samo.A jest strasznie - ujęcia trwają po 5 sekund. I dodatkowo ta animacja jest jaskrawa i kolorowa.I mnie przerażają te intertekstualne, niezrozumiałe nawiązania w filmach animowanych."

Czyli, krócej mówiąc, rąbnięci psycholodzy, którzy najchętniej decydowaliby za reżysera, co może pokazać dzieciom. I dla których najbardziej znienawidzoną rzeczą jest wolność artystyczna w animacji - Bo reżyser może wrzucić co chce, a to nie jest zgodne z tym, co my pamiętamy z PRLu/ co sobie wyobrażamy, gdy słyszymy słowo „animacja". Dla takich ludzi animacja=dla dzieci, a słowa „animacja uniwersalna" albo dla nich nie istnieją, albo są synonimem do słów „Deprawowanie dzieci".

No i takich ludzi pan zduńczyk miał na pokładzie. Oni byli czymś w rodzaju tej gadziej ręki poruszającej marionetką z „I, Pet Goat II". Gdzie gadzia ręka to psycholodzy, a marionetka to pan zduńczyk.

I dzięki temu, że nie próbował pokazać tym gnojom środkowego palca i zrobić film po swojemu, wyszło „Jak Uratować Mamę". Które obejrzało w kinie ze 100 osób. Gdzie strzelam, że z 40-50 osób to była ekipa filmowa z dziećmi, 40 osób to byli psycholodzy razem z dziećmi, a 10-20 osób pojawiło się przypadkiem, bo tytuł zmylił ich, że to kolejna część „ Jak Wytresować Smoka".

I tym 80-90 osobom film się spodobał, bo dla ekipy, wiadomo, oni nie mogli powiedzieć złego słowa na ten film. A psychologom spodobał się ten film, ponieważ miał te wszystkie rzeczy, które wg. nich są idealną animacją (A wg. normalnych dzieci/osób totalnym szajsem niewartym obejrzenia).

Ogółem, dzięki konsultacji z psychologami, powstało łajno totalnie oderwane od rzeczywistości.

a reszta ludzi albo zrównała ten film z błotem (tak jak na filmwebie), albo miała go gdzieś, nawet nie wiedzieli, że taka animacja (Na której wygląd i ogólne aktorstwo [po zwiastunie] i fabułę [też po zwiastunie] ludzkość nie wymyśliła jeszcze odpowiednio obelżywego słowa) istnieje.

Zresztą, może któryś z klakierów pana zduńczyka to przeczyta:

Pokazałem mojemu ojcu, wychowanemu na koziołkach matołkach, misiach uszatkach, pszczółkach majach (BTW Mój ojciec po dziś dzień myślał, że pszczółka maja to polska animacja :D) etc. zwiastun waszego filmu. Powiedział, że lubi polskie animacje, ale tak paskudnej animacji to on nigdy nie widział i że go zwiastun wręcz zniechęcił. No i co teraz, macie nadal jakieś argumenty?

bart13

Nie da się oglądać filmu gdy animacja jest okropna. W grze przynajmniej jeszcze można grać, słuchać muzyki, genialnego vioice aktingu. A jeżeli gra jest aż taka zła to można ją po prostu wyłączyć. W kinie jesteś zmuszony by to oglądać.
Co do liczby się nie zgadzam. Na pewno jest więcej takich osób, ale wątpię żeby liczba przekroczyła 100 000, a co dopiero milion.
Sam post jest lekko niesprawiedliwy, bo na pewno nie wszyscy psycholodzy tak myślą ;)


P.S. Wolę brzydkie tło i ładne postaci niż vice versa. Niestety i tak ludzie narzekają na jedno i drugie. Jedno to Sonic the Hedgdhog z 91 (serial) drugi to polskie Jak Wytresować Matkę...

ocenił(a) film na 1
LordVader345

Pisząc o psychologach, chodziło mi właśnie o ten jeden typ, który opisałem (Ten typ psychologów, którzy sami mają problemy ze sobą), a nie ich ogółu. Jasne, że są dobrzy psycholodzy. Ale chodziło mi mniej więcej o takich walniętych, których np. Niekryty pokazywał w odcinku o szkodliwej telewizji.Tacy w typie „My wiem lepiej od ciebie, jak powinna wyglądać twoja animacja reżyserze, bo wychowaliśmy się na Koziołku Matołku i Reksiu, więc ty musisz zrobić animację w tym samym typie. Zakazujemy ci robić cokolwiek nowatorskiego. Bo to zaszkodzi dzieciom i nauczą się kreatywnie i samodzielnie myśleć!" Sam miałem kilku psychologów, jak byłem młodszy, z których nawet jeden pomógł mi rozwinąć pasję do filmów i animacji ( I to od niego dowiedziałem się np. O studiu Ghibli).

Gdyby nawet przekroczyło 100 tysięcy, to chyba byłoby więcej ocen tego filmu, niż marne 89 głosów, prawda? :)

może ze stoma osobami to przesadziłem, ale założę się, że progu 10 tysięcy osób to on nie przekroczył. I o to reżyser ma taki wielki ból 4 liter.

A z tej strzelanki, w której ten adaś strzela do nikogo, wciąż mam bekę :D

bart13

Jaka to była?

ocenił(a) film na 1
LordVader345

w zwiastunie:

https://www.youtube.com/watch?v=Ff65Mh5JKkU

od 4 do 10 sekundy... I ten plakat tego szajsowatego kajko i kokosza od pana zduńczyka na ścianie. Gdybym był dzieciakiem i miałbym sobie zawiesić takie coś na ścianie, to chyba bym się wstydził przed kolegami :D

LordVader345

LordVader345 Zwracam honor ;)
bart13 film się nie udał to trzeba jakoś ratować

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones