Nieźle się zawiodłem na tym filmie. Liczyłem na sporo, a tutaj taki gniot. Wyczytałem gdzieś, że K. Holmes to jedna z bardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia a tutaj po prostu dała ciała. Dłużyzny, dłużyzny - przez cały film nic się nie dzieje. I na dodatek to zakończenie - nieprzemyślane. Najlepiej zagrała kobieta grająca Panią T. - reszta do baniii!!!
Szkoda wydawać pieniędzy na ten film. Choć z pewnością polecam go bardziej niż "Klan" czy "Złotopolskich"