Film jest świetnie zrobiony i żeby znaleźć jakiś błąd trzeba obejrzeć go z dziesięć razy, ale jednak coś się znajdzie.
W scenie pogrzebu Stoika, gdy Astrid daje znak, by naciągnąć łuki, stoją w mniej więcej równym szeregu i dość blisko siebie. Nie widać Pyskacza, ale ok, może idzie. W następnym momencie, gdy wszyscy wypuszczają strzały, Pyskacz stoi za szeregiem, a między Eretem a Valką jest przerwa, której wcześniej nie było.
Na pewno nie jest to kwestia perspektywy, bo w pierwszym ujęciu wyraźnie widać, że wszyscy stoją w mniej więcej równych odstępach... I podejrzewam, że nie było czasu na przesuwanie się, bo trudno jest długo utrzymać naciągnięty łuk.
Wydaje mi się, że jest to jedyny błąd, jaki rzuca się w oczy... A Wy jak myślicie?