"Jak zostać gwiazdą" to spojrzenie na współczesną Amerykę przez pryzmat tego, czym żyje jej mieszkańcy. A żyją oni walką z terroryzmem i kolejnymi zwariowanymi reality show w telewizji. I to też jest temat najnowszej komedii Paula Weitza. Jest zabawnie, choć ze śmiechu nie pękałem. Krytyka jest, choć nie za ostra. W sumie to przyjemna rozrywka dobra dla zabicia czasu. I nic więcej.