może bez rewelacji, bo wiem z doświadczenia, że koreańskie kino stać na zdecydowanie więcej, ale i tak ten film na tle badziewnych (może nie zawsze, ale z reguły) amerykańskich komedyjek wypada bardzo dobrze. bo przede wszystkim, nie ma tu tej wnerwiającej schematyczności. nie ma żałośnie patetycznych wyznań. nie ma ślubu. nie ma długo ani szczęśliwie. a mimo tego, niczego mi w tym filmie nie brakuje.