Dla mnie bez porównania Adamczyk bardziej sprawdził się w roli naszego Papieża.
Voight nie miał tego ciepła w oczach, jakie miał Jan Paweł II i nie okazał według mnie wystarczająco radości z niesienia pomocy innym i z faktu bycia Papieżem .
Naszego, czyli czyjego? Z łaski swojej wypowiadaj się za siebie nie za wszystkich; a jak potrafisz z oczu odczytać czyjejś intencje to gratuluje zdolności paranormalnych...
"Naszego" - tu miałam na myśli Papieża POLAKA.
"Z łaski swojej wypowiadaj się za siebie nie za wszystkich" ... tu widzę, że coś ewidentnie zakłóciło Twój ogląd sytuacji w tym komentarzu, bo użyłam w swojej wypowiedzi wyrażeń "dla mnie" i "według mnie".
Ponadto chyba nie bardzo wiesz, co oznaczają zdolności paranormalne...
Pozdrawiam
Ja zgadzam się w Tobą całkowicie. Odniosłam wrażenie, że Voight był za bardzo "amerykański" w tej roli. Z tych dwóch filmów o Janie Pawle II zdecydowanie wybieram ten z Adamczykiem.