amerykańskiej interwencji w Afganistanie i czytam tu recenzje wysłużonych weteranów i specjalistów od walk z talibami, specjalistów od polityki i kinematografii, uzbrojenia i zachowania na polu walki to mi się jednak ten film podobał. Nie ma w tym filmie tradycyjnego amerykańskiego patosu, patriotycznej pompy - jest epizod ze złej wojny. A są dobre?
Jeśli interesuję cię dobry film o walkach w Afganistanie obejrzyj 9 Kompanię,patriotyczna pompa jest,tylko subtelniej zaserwowana,w mojej ocenie gniot,żołnierz lecący z rpg w brzuchu przez pomieszczenie...true story,wiele tam absurdów absurdalnie absurdalnych,no ale co kto lubi.polecam kino innego typu jednak,skoro interesuje cię tematyka Afganistanu.
Ponieważ mogłem zostać źle zrozumiany, jeszcze raz wpisuję ten sam tekst z dodatkowymi słowami i interpunkcją:
"Niezły film o wojnie z talibami w Afganistanie, chociaż jest modne krytykowanie amerykańskiej interwencji w Afganistanie i czytam tu recenzje "wysłużonych weteranów" i "specjalistów od walk z talibami", "specjalistów od polityki i kinematografii, uzbrojenia i zachowania na polu walki" to mi się jednak ten film podobał. Nie ma w tym filmie tradycyjnego amerykańskiego patosu, patriotycznej pompy - jest epizod ze złej wojny. A CZY W OGÓLE są "DOBRE WOJNY"?
Nie trzeba być specjalistą by stwierdzić że jest to gniot. Czy widziałeś choć jeden dokument ze współczesnych konfliktów choćby na Discovery. Widziałeś gdzieś tak wyglądający konwój? Od czasów 2 wojny w zatoce wiadomo, że zwykłe H1 nie dają rady w walce z partyzantami. Rozumiem że dla zwykłego widzą dla którego różnice w uzbrojeniu mogą być niezauważalne, ale ustawienie pojazdów konwoju i choćby ich odrużnienie w wyglądzie od tego co możba zobaczyć w programach TV to czyste lekceważeni, głupota scenografa, scebażystów, reżysera. Prawdopodobniej zabrakło na planie specjalisty z Marins, który by zadbał o choćby z grupsza o porządek.