Widziałeś go podczas XVIII Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy O Filmie?:)

Ja go wtedy widziałam :)
metafizycznie-zapachowo-dobry bardzo ;)

Tak bylem jednym z uczestnikow konkursu :)

Mi się bardzo podobał ten film, wyszłam z seansu uśmiechnięta :)
Ale ja bym nie nazwała tego filmu komedią romantyczną, która z założenia od początku do końca jest przewidywalna. Tutaj widz może moim zdaniem tylko się domyślać kto jaka rolę ma do odegrania, a to dlatego, że Kolski jest nieprzewidywalny - takie jest moje zdanie. Zgodzę się natomiast, że Wiktoria Gasiewska zagrała rewelacyjnie.

Ja też ten film widziałem przedpremierowo:) Na plakacie nazwany był komedią metafizyczną:D Wyszedłem z kina zadowolony i nieco zamyślony (sporo dowiedziałem się o zapachach :)). Film jest dobry, ale nie uważam go za jakieś wielke arcydzieło. Bardzo dobrze, że filmy takie jak ten powstają, przynajmniej wśród polskich filmów znajdzie się odtrutka na tą papkę, którą nam dystrybutorzy serwują. Poza tym od dawna cenię Kolskiego za jego własną wizję świata - tym razem w nieco lżejszej formie. Wielkim atutem filmu faktycznie są Ferency i Gajos (klasa sama dla siebie), którzy niejako dźwigają film, poza tym świetne zdjęcia i chwilami wspaniałe dialogi, zwłaszcza w wykonaniu brata Zdrówkoi Gieni :P "No i co sie dziwisz?" Polecam:)

Właśnie wróciłem z kina i muszę przyznac, że film ten nawet mi się spodobał. Oczywiście to nie jest arcydzieło, ale oglądało się naprawdę dobrze, film wciąga, jest zgrabnie zrobiony, nie dłuży się. Najbardziej podobały mi się: aktorstwo (rewelacyjny Janusz Gajos), pierwszorzędne zdjęcia Krzysztofa Ptaka oraz nawiązania do La Strady (E' arrivato Zampano! i mysza Gelsomina). Minusem jest to, że , jak dla mnie, było w nim odrobinkę za dużo tej magii. Ale ogólnie polecam.