Kiedyś zwróciłem uwagę, że Elliot i Selleck są do siebie podobni, po części przez wąsy, ale i
ogólną aparycję. W tym filmie zagrali braci, więc można powiedzieć, że ich podobieństwo zostało
idealnie wykorzystane. Obaj panowie zagrali świetnie swoje role, które, moim zdaniem,
znakomicie do nich pasują. Niezła była też Katherine Ross. Spodobały mi się też zdjęcia i fajna
muzyka w stylu country. Chociaż to western, to nie zabrakło również humoru.