Jak to się stało, że pan Christopher Walken został nie wymieniony w czołówce?
Tytułowy bohater, ale tylko w polskiej wersji tytułu.
Faktycznie facet się nie nagrał - skoro korpus nie był jego :). Rola życia to to nie była ;]. A o dziwo nawet jakieś nominacje za 'to' dostał, heh.
Po ten film sięgnęłam głównie ze względu na Walkena (sic!), przy okazji dla Burtona i wbrew Depp-owi, którego nie lubię, ale tu zagrał bardzo fajnie. Także refleksje ex post mam dość przewrotne wobec założonych / spodziewanych ;]
Po co płacić grubą kasę gwiazdorowi skoro można dublera podstawić :] Przynajmniej mi się tak wydaje.
ElTabasco ma racje. w filmie czesto robia tak , ze zamiast gwiazd podstawiaja dublerow. Placa o wiele mniej , a widz i tak nie widzi roznicy - tak jak i w tym przypadku.
Po za tym nawet w ciekawostkach napisane jest, że Christopher Walken boi się koni. Więc myślę, że większość scen, w której jeździec nei ma głowy, występuje kaskader.
Tylko, ze jezdziec nie jezdzil na prawdziwym koniu tylko na mechanicznym, ale faktem jest, ze w scenach w ktorych jezdziec nie mial glowy, nie wystepowal Walken.
Prawie cameo mu wyszło. Fakt, w tych kilku scenach, gdzie się pojawił, wygląda demonicznie. Ale to w sumie zabawne, żeby nagradzać kogoś za rolę, w której przez pół filmu nie ma głowy, ergo rysów twarzy, ergo tego, po czym poznaje się, że gra ten aktor, a nie inny :)
Do mechanicznego konia przyznaje się sam otwarcie w wywiadach. 'Boję się koni, szybkiej jazdy samochodem, wariatów i broni palnej'. Jak na ironię, jego filmy zapewniają mu te atrakcje co i raz.