PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10004934}

Jednym głosem

She Said
6,7 3 752
oceny
6,7 10 1 3752
6,3 27
ocen krytyków
Jednym głosem
powrót do forum filmu Jednym głosem

re:mini.scencje

ocenił(a) film na 6

a teraz coś z zupełnie innej beczki, pora na kilka herezji: wszyscy ludzie producenta - tam na aff wrocław - filmowa paraolimpiada oscarowa, inauguracja.

tak co 2-3 lata mniej więcej powstaje taka rzecz w gatunku, którego osobiście nie znoszę - wcześniej Czwarta Władza, jeszcze wcześniej Spotlight - gatunku z cyklu obejrzeć jeden to tak jakby obejrzeć je wszystkie: dosłowna, grubo ciosana, oczywista i banalna, przegadana rzecz o heroicznych dziennikarzach wymiatających spod dywana brudy tego świata. słuszna i szlachetna w intencjach, acz w strukturze schematyczna, żadna. bez konfliktu, bez walki na racje, której być nie może, z prostym podziałem na role kata i ofiary odgórnie wprowadzonym. z jasnym przekazem cokolwiek plakatowym i na prostym suspensidle: zdąży czy nie zdąży? oddzwoni czy nie oddzwoni? chociaż ostatecznie zrazu wiadomo jak będzie: że zdąży, że oddzwoni, że wypuszczą powietrze (teraz odrywamy ręce, odrzucamy jakbyśmy coś strzepywali, i klaszczemy!). taka rzecz skrojona na miarę, z tematem pod obecną modłę. odbijająca światło, świecąca cudzym słońcem. na podzespołach powielacza popularnej marki xerox (nie znoszę tego dziadostwa osobiście). taka sama jak dziesiątki innych, które przyszły przed nią i dziesiątki następnych, które przyjdą po niej. odwzorowana z matrycy jazda na obcym patencie, tak czerstwa, że aż nieżywa.

i tak: to co jest w niej brzydkie jest wręcz nienaturalnie brzydkie, to co jest szlachetne jest w niej tak szlachetne że aż nieludzkie, a więc karykaturalne, bezwiednie wykoślawione, przesadnie ostrożne. wszelkie kanty wygładzone, bo nikogo (poza samym katem) nie można w niej urazić.

(przykłady: małżonkowie dziennikarek to jakieś anioły niebiańskie o oczach jak jeziora i sercu gołębim, boskie i nieskazitelne, doskonałe pod każdym względem, grozę jedynie może budzić fakt, iż nie potrafią karmić dziecka piersią; nic z nimi, dosłownie, żadnej kłótni, małej sprzeczki nawet, życie rodzinne wyprane z życia, sprowadzone do wymiaru zdjęcia z broszurki reklamowej, tudzież fotorelacji instagramowo-fejsbukowej) (po przejaw szczerości w relacji instagramowo-fejsbukowej odsyłam do krótkiej scenki z córką wieloryba w filmie Wieloryb darrena aronofskiego - w prostej reakcji wieloryba na własne zdjęcie i komentarz pod nim więcej jest człowieczeństwa niźli w tych tatusiach) (którym ja w ogóle proponuję osobny występ w rimejku filmu Trzech Mężczyzn i Mała Dama) (poczciwy murzajek-kuleczka z redakcji new york timesa wbije na trzeciego tatusia i sprawa załatwiona) (chociaż zrobiłaby się z tego całkiem myślę niezła komedia slapstickowa, gdyby na trzeciego wbił się sam harvey weinstein..)

(ale dość już tych dygresji, przykład numer dwa:) (choć w dygresji) (jak powiadali niektórzy poeci) (na przykład stanisław ignacy) (panie świeć nad nim) (i pokój jego duszy) (zawarty jest cały smak wypowiedzi)

(ok, powracając z dygresji) (przeskakując z relacji mąż-żona na relację kobieta-mężczyzna) (drugi przykład wygładzonego kanta i przejaw dyskryminacji zarazem: otóż w filmie są dobrzy i źli mężczyźni, ale nie ma dobrych i złych kobiet. dlaczego? w przypadku kobiet wszystkie są dobre, jedyną złą kobietą jest głos w telefonie) (najpewniej to facet, który udaje kobietę)

słowem, bo tak się zaplątałem w zeznaniach, że się już nie wyplączę: najsłabszy film jaki widziałem na festiwalu! będzie bardzo dużo oscarów!

Westernik

Ja też nie cierpię takich filmów. Może to i dobrze, że nie zdążyłem na seans podczas AFF.

ocenił(a) film na 6
drTomcio

ja również (z tym cierpnięciem, bo na seans się nie spieszyłem wcale), w moim przypadku klasyczna zapchajdziura, okienko pomiędzy bardziej wyczekiwanymi produkcjami - Wielorybem aronofskiego a Moonage Daydream bowiego z tego co pamiętam - cóż było robić tedy, pójść, przespać się, nabrać sił, przeczekać.. ostatecznie film nie okazał się taki zły, ma po prostu dziwacznie porozmieszczane akcenty, jest wzruszający w paru miejscach, bólu ofiar jakoś nie czuje się specjalnie, ale też to nie jest film o ofiarach - o ofiarnych dziennikarkach bardziej niż ofiarach (o ofiarach opowiada najnowszy obraz andrew dominika)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones