Małe miasteczko.
Młoda dziewczyna w nieślubnej ciąży.
Śmierć syna.
Rodzące się uczucie.
Oto elementy delikatnego haftu, jaki roztacza przed nami reżyserka "Jedwabnej opowieści". Film prosty, opowiadający w zasadzie prostą, żeby wręcz nie rzec typową opowieść o dorastaniu, przekraczaniu kolejnych etapów życiowych, rozwijaniu się i zaczynaniu od nowa. A jednak jest w tej niespiesznej opowieści coś magicznego, kojącego. Za prostotą kryją się uczucia, za typowością niezwykłość ludzkiego życia. Ze zwyczajnych elementów powstaje niezwykła opowieść, którą warto obejrzeć zwłaszcza, kiedy chce się uspokoić kołaczące serce.